Kto oglądał wędkarski program telewizyjny „Wędkarskie przygody”, zapewne zauważył, że Rex Hunt, a także jego przyjaciele, z wielką wprawą posługują się zarówno kołowrotkami ze szpulą stałą, jak i multiplikatorami.
Podobnie ma się rzecz z okoniami, z tą tylko różnicą, że biorą one nie tylko z opadu, ale również wtedy, gdy przynęta jest długo przetrzymywana w bezruchu lub zostaje raptownie podciągnięta.
Wędkowanie z łodzi jest równie niebezpieczne, jak jazda samochodem z niesprawnymi hamulcami, a jednak to niebezpieczeństwo często bagatelizujemy, co niestety widać nad wodą.
Zaczepy to utrapienie spiningistów, bo na nich nie tylko się traci przynęty, również uniemożliwiają dotarcie przynęty w najbliższe okolice zajmowane przez ryby.
Żadne rękawiczki nie ogrzeją nam dostatecznie rąk, jeżeli będziemy nieodpowiednio ubrani, bowiem w ogromnej mierze od temperatury korpusu zależy właściwe dokrwienie kończyn.