Kolor dżigowych główek ma na ilość brań równie duży wpływ jak dekoracja. Wprawdzie wielu wędkarzy nadal lubi stosować dżigi w naturalnym kolorze ołowiu, ale jest ich coraz mniej. Niechęć do stosowania malowanych główek wynika z tego, że są droższe i często pokryte taką farbą, która wchodzi w reakcję z miękkimi przynętami. Zaś malowanie we własnym zakresie jest pracochłonne i kłopotliwe. Najpierw bowiem trzeba ołów pokryć farbą podkładową, później kolorem, a na końcu chemoutwardzalnym lakierem, który stworzy powłokę nie wchodzącą w reakcję z plastikiem.
Najszybciej tych kłopotów pozbyli się wędkarze amerykańscy, którzy już od wielu lat do malowania dżigów stosują farby proszkowe. Są łatwe i wygodne w użyciu, a przy tym niedrogie i nie potrzeba do nich żadnego dodatkowego sprzętu, bo tężeją prawie natychmiast po nałożeniu na dżiga. Główkę się podgrzewa nad płomieniem zapalniczki, świeczki lub palnika gazowego, a następnie wkłada na krótko do proszku. Potem, żeby się pozbyć jego nadmiaru, trzeba główką lekko uderzyć na przykład o krawędź słoika z farbą. Proszek, który zostanie na powierzchni dżiga, topi się i tworzy na ołowiu ładną, błyszczącą warstwę.
Podgrzanie do właściwej temperatury i odpowiednio mocne uderzenie sprawią, że otwór do mocowania żyłki zachowa prześwit. Ale nawet gdyby się zatkał, to farbę proszkową łatwo z niego usunąć, bo jest krucha. Potrzeba do tego oczywiście trochę wprawy, ale nabywa się jej szybko. Z czasem, gdy nasze doświadczenie wzrośnie, będziemy mogli malować główki na różne kolory, zanurzając ją częściowo w rozmaitych proszkach. Uzyskuje się w ten sposób ciekawe kombinacje barw.
Kolory główek dobiera się tak samo jak dekoracje i przychodzi to równie łatwo jak przestawianie się z twistera fioletowego na seledynowy z czerwonym ogonkiem. Główka może być kolorystycznie podobna do dekoracji, może też z nią kontrastować. Zachowuje tu ważność reguła, że okonie lubią czerwień, sandacze kolor zielony i żółty, a szczupaki połączenie bieli i czerwonego.
I jeszcze jedna ważna uwaga dotycząca ołowiu. Kiedy odlewamy dżigi zadbajmy, żeby odbywało się to w bardzo dobrze wentylowanym pomieszczeniu, bo powstałe przy topieniu tego metalu opary mają zgubny wpływ na zdrowie.
Problemu tego nie ma, kiedy będziemy podgrzewali dżigi do malowania. Ołów bowiem jest już pokryty tlenkiem ołowiu, a ten się nie uaktywnia w takich temperaturach, które wystarczają nam do pomalowania dżiga.
