wtorek, 12 listopada, 2024

ZAPYZIAŁE DŻIGI

Nie ma spiningisty, który by nie nosił przy sobie co najmniej kilkudziesięciu ołowianych główek. Trzymane w pudełkach razem z miękkimi przynętami, pomieszane z tymi główkami, które były przed chwilą w wodzie, ołowiane dżigi pokrywają się patyną (tlenkiem ołowiu), stają się nieładne i dla ryb zapewne mniej atrakcyjne. Dlatego warto je czymś pokryć.

Jeżeli nie chcemy, żeby były kolorowe, to zaraz po zakupie zanurzamy je w rozrzedzonym bezbarwnym lakierze, na przykład do drewna. Gdy natomiast zależy nam, żeby były barwne, to pokrywamy je farbami proszkowymi. Są szybkie i wygodne w użyciu, a przy tym nie brudzą. Najpierw trzeba dżigi rozgrzać nad płomieniem lub na blacie elektrycznej kuchenki. Gdy są już ciepłe, zanurzamy je w proszku. Potem, żeby strącić jego nadmiar, uderzamy nimi w krawędź pojemnika.

Wprawdzie farba proszkowa tężeje dość szybko, ale zdążymy jeszcze posypać dżiga brokatem. Można go kupić w sklepach z pasmanterią lub kosmetykami (niektóre panie posypują brokatem swe balowe fryzury). Nie każdy się jednak nadaje, bo niektóre tracą połysk pod wpływem temperatury. Do dżigów najlepszy jest taki brokat, który ma duże płatki.

Kolor i refleksy świetlne sztucznej przynęty mają duży wpływ na jej skuteczność. Warto więc poświęcić trochę czasu i je ozdobić, zwłaszcza teraz, jesienią i zimą, kiedy przejrzystość wody jest bardzo duża i byle czym rybę trudno omamić.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments