Minogami żywią się pstrągi. To dla nich doskonałe wysokokaloryczne pożywienie. Jedzą je przez cały rok i przez cały rok wędkarz może stosować przynęty przypominające tę rybę.
Pstrągi największą wyżerkę na minogach mają wiosną, kiedy te odbywają tarło. Wychodzą wówczas z kryjówek i są mało ostrożne, a po tarle wszystkie giną i również są łatwym łupem. W lecie pstrąg również zjada minogi, szczególnie ich larwy, które prąd wody wypłukuje z dennych mułów. Wędkarzowi nie pozostaje nic innego tylko łowić pstrągi na przynęty przypominające minogi.
Dostępnymi, a zarazem najtańszymi przynętami są twistery. Nie jest to bez znaczenia, bo przynęt się urywa dużo. W każdej rzece jest wiele zaczepów. Czarny twister długości 5 centymetrów to całoroczna przynęta. W lecie pstrągi doskonale biorą na trochę mniejsze twistery w kolorze ciemnej słomy z bardzo małą ilością czarnego brokatu. Właśnie w takim kolorze są małe minogi.
Imitując zachowanie minoga stosuje się dwa zestawy. Tradycyjny z główką dżigową i boczny trok, taki sam jak na okonie. Ciężar zestawu dobiera się do głębokości wody i do szybkości nurtu, żeby przynęta cały czas przebywała na dnie lub tuż nad nim. Zestaw z główką dżigową, na której założony jest czarny twister jest bardzo skuteczny wiosną. Boczny trok to pora późnej wiosny i całego lata.
Jednym i drugim zestawem łowi się tak samo. Schodząc z prądem rzeki zarzuca się pod drugi brzeg i kiedy ołów dotknie dna, zamykamy kabłąk i szczytówkę wędziska unosimy. Przynęta, za sprawą naporu wody na żyłkę, wlecze się po dnie w kierunku naszego brzegu. Branie może nastąpić w każdej chwili i natychmiast odróżnimy je od zaczepu. Obławiając całe koryto rzeki poświęćmy najwięcej uwagi rynnom, a szczególnie ich płytszym zakończeniom.
Waldemar Rychter
