Haczyk z małym twisterkiem należy do podstawowych akcesoriów w metodzie bocznego troku. Ale wraz z rozwojem tej techniki spiningowania do akcji włączył się przemysł i przedstawił bogatą ofertą rozmaitych kijów. To pozwoliło wzbogacić arsenał stosowanych przynęt. Do twisterków dołączyły obrotówki, małe wahadłówki, coraz częściej także woblery.
Jeżeli ryby nie chcą brać z opadu, natomiast atakują przynętę zawieszoną w toni lub wolno wynoszoną do powierzchni, dobrze jest przed twisterkiem lub innym dodatkiem nanizać na haczyk kilka styropianowych kulek.
Kiedy zestaw z bocznym trokiem ściąga się szybko (tylko wówczas przynęta jest atakowana) dochodzi do przykrej sytuacji: Po jeszcze większym przyspieszeniu brania całkiem zanikają! Wtedy bowiem założony na haczyk mały twister obraca się wokół swojej osi, a to ryb nie wabi, tylko płoszy (dotyczy to zwłaszcza okoni). Ale jest na to sposób. Trzeba na trzonku haczyka zacisnąć małą ołowianą śrucinę lub założyć na wędkę gotową przynętę z takim obciążeniem.
Kiedy sam twisterek zbyt słabo prowokuje do brania, można na trzonek haczyka założyć paletkę. Nie musi się ona obracać tak sprawnie, jak w klasycznej obrotówce, wystarczy, że od czasu do czasu zawiruje i błyśnie.
