wtorek, 5 listopada, 2024

PSI SPACER

Coraz popularniejsze, także w Polsce, stają się jerki, nazywane woblerami szarpanymi. Nie mają steru, a akcję nadaje im wędkarz, przez podciąganie i manipulowanie szczytówką. Trasę tak prowadzonej przynęty obrazowo porównuje się do ruchów psa spacerującego na smyczy. Przeważnie są to woblery pływające, czasem bardzo wolno tonące. Jedne i drugie służą do obławiania powierzchniowych warstw wody.

Są to w większości przynęty ciężkie, ważące od 60 do 150 gramów. Wymagają więc bardzo sztywnych, krótkich wędek i mocnych kołowrotków, bo łowienie długim kijem szybko zmęczy rękę, a zwykły kołowrotek w krótkim czasie się rozsypie. Jerki są jednak tak łowne, że trudno z nich zrezygnować, nawet za cenę zmęczenia wędkarza i szybkiego zużycia kołowrotka.

Producenci jednak o tych problemach nie zapomnieli i stworzyli nowe przynęty, teraz już plastikowe, o nazwie soft jerk. Spełniają one nie tylko tę samą rolę, ale wędkarze mają z nich jeszcze większy pożytek. Można nimi łowić lekkim sprzętem bez obawy, że się szybko zużyje, a ponadto wprowadzać je w łowiska dla jerków niedostępne, bo te są uzbrojone w swobodnie wiszące kotwice, więc zaczepiają się o łodygi roślin. Nowe przynęty mają przeważnie haczyki chowane w korpus i prześlizgują się przez największy gąszcz rdestnic lub nenufarów. Można do nich stosować bardzo zróżnicowane obciążenie, od samego haczyka po dodatkowy ołów.

Podobnie jak jerki, soft jerki same nie wykonują żadnych ruchów. Ożywić je musi wędkarz szarpnięciami wędki.

Zbigniew Kawalec

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments