W tym pojemniku znajduje się brzęczyk, jest również żarówka i miejsce na włożenie specjalnej kapsułki uwalniającej wabiące zapachy.
Dziś niemal wszystkie czasopisma wędkarskiemają rubryki poświęcone rekordom, a masowość tych informacji jest tak powszechna, że dawne gabloty ze spreparowanymi okazami zyskują znów urok większego splendoru – ekskluzywności. Przewaga rekordu opublikowanego w prasie wędkarskiej daje wrażenie porównywalności wyników. Jednak to złudzenie, ponieważ kryteria nie są jednolite, a czasem, zwłaszcza, jeśli publikującym listy rekordowych połowów przyświecają cele komercyjne, niewystarczająco wiarygodne. Ma jednak publikowanie rekordowych połowów niepodważalny sukces. Łowcy opisują okoliczności w których złowili rybę przez co inni poszerzają swoja wiedzę o danym gatunku.
Jednak wątpliwości co do porównywalności rekordowych połowów, określanych w różnych klubach w Anglii i Ameryce, legły u podstaw stworzenia jednolitego regulaminu i międzynarodowej organizacji, która zajęłaby się publikowaniem wyników. Pod koniec lat trzydziestych dwudziestego wieku takie zamierzenia, przerwane wybuchem drugiej wojny światowej, mieli członkowie British Tunny Club. Chodziło o uregulowanie strony etycznej, a więc o określenie katalogu sprzętu, sposobów łowienia i wymagań stawianych rekordzistom, a także nie budzącej wątpliwości weryfikacji wyników.
Takie same pomysły dojrzewały również po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego. Inicjatorem praktycznych działań stał się Michael Lerner, organizator wyprawy na wody Australii i Nowej Zelandii zorganizowanej we współdziałaniu z Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku. Tam zetknął się ze znanym wówczas wędkarzem, Clivem Firthem, również zainteresowanym sprawą. Rozpoczęcie prac ułatwił William King Gregory, szef Wydziału Ichtiologii i Anatomii Porównawczej w Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej, który ułatwił objęcie patronatem stowarzyszenia zajmującego się regulacjami etycznymi połowów rekordowych, właśnie przez to muzeum.
Ta grupa inicjatywna zwróciła się ze stosownymi listami do instytucji naukowych, klubów wędkarskich i producentów sprzętu z zapytaniem o akceptację ujednoliconych reguł wędkarskich. Odpowiedzi były tak zachęcające, że 7 czerwca 1939 roku na spotkaniu w Muzeum Historii Naturalnej powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie Wędkarskie – Internacional Game Fishing Assotiacion (IGFA).
Już w następnym roku do IGFA przystąpiły dwie instytucje naukowe i dziesięć klubów. W roku 1948 IGFA skupiała już dziesięć instytucji naukowych, osiemdziesiąt klubów i miała swoich przedstawicieli w czterdziestu jeden miejscach na świecie. Z pośród osobistości znanych powszechnie członkiem IGFA był Ernest Hemingway.
W swej historii IGFA kilkakrotnie zmieniała siedzibę. Najpierw, pod koniec lat pięćdziesiątych przeniosła się do Miami na Florydzie, w roku 1967 do Fortu Lauderdale i w 1992 do Pompano Beach, zaś w roku 1999, na sześćdziesięciolecie istnienia do nowej, własnej siedziby IGFA World Fishing Center w Dania Beach.
Powstanie IGFA wiąże się bezpośrednio z gwałtownym rozwojem wędkowania w morzu w pierwszej połowie XX wieku. W miarę rozszerzania działalności IGFA dostrzegła także wędkarstwo w wodach słodkich, o ile mieści się ono w kategorii “game fishing”. Słowo >game< w dosłownym tłumaczeniu: gra, odnosi się także do łowiectwa i dawnym, dziś już raczej nie używanym znaczeniu dotyczyło wyłącznie połowu sportowego. Oznaczało to zasady fair play tak w odniesieniu do ryby, jak i do “konkurentów” i nie miało nic wspólnego z łowieniem zawodniczym. Określenie połów sportowy oznaczało także łowienie dla przyjemności, nie dla korzyści.
Jerzy Komar