piątek, 19 kwietnia, 2024

DRAPIEŻNICTWO

W świecie przyrody, także tym podwodnym, trwa ciągła wojna. Z najbardziej brutalnym jej przejawem mamy do czynienia wtedy, gdy jedne zwierzęta zjadają drugie. Nazywamy to drapieżnictwem.

W naszych wodach najważniejszymi rybami drapieżnymi są szczupaki, sandacze i okonie. Wywierają one ogromny wpływ nie tylko na ryby, na które polują, zmieniając ich liczebność i zachowanie. Także między samymi drapieżnikami trwa bezustanny konflikt.

Drapieżniki i ich zdobycz
Jak silny wpływ mają drapieżniki na ryby, którymi się żywią, najlepiej pokazują dwa naukowe eksperymenty. Oba polegały na wsiedleniu drapieżników do jezior, w których wcześniej ich nie było, i obserwowaniu, co się wydarzy. Jedno z takich doświadczeń przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych. Do jeziora wpuszczono szczupaki. W następnym roku sporo ryb to jezioro po prostu opuściło (miało ono dopływ i odpływ). Uciekinierów było nawet więcej niż ryb zjedzonych przez szczupaki. Te zaś zajęły się głównie gatunkiem w jeziorze najliczniejszym. Tym samym wzrosła liczebność tych ryb, które przed wpuszczeniem szczupaków spotykało się rzadziej. Zmieniła się również ilość ryb w różnych przedziałach wiekowych, ubyło przede wszystkim osobników młodocianych.

W następnych latach amerykańscy badacze stwierdzili, że inne jest rozmieszczenie ryb w jeziorze. Gęściej zasiedlone zostały miejsca płytkie i zarośnięte, gdzie ryby się chroniły przed szczupakami. Zmniejszyła się liczebność ryb małych z natury (a nie ze względu na wiek) i tych, które mają w płetwach miękkie promienie (karpiowate). Więcej było natomiast tych, których płetwy są kolczaste, a tułów wysoki (bassowate).

Jeszcze radykalniejsze zmiany spowodował sandacz, wpuszczony – również dla celów doświadczalnych – do pewnego jeziora w południowej Norwegii. Drobna płoć, bardzo tam liczna, została dosłownie wymieciona. Zanim sandacze trafiły do jeziora, zagęszczenie młodych ryb w jego plosie wynosiło 12000 – 15000 sztuk na hektar (była to głównie płoć). Po zarybieniu sandaczem liczba ta spadła do 250 ryb na hektar. Część płoci zjadły sandacze, inne opuściły otwartą wodę i przeniosły się do zarośniętej strefy przybrzeżnej. Godny uwagi jest sposób, w jaki to jezioro zostało sandaczem zarybione. Otóż wpuszczono tam zaledwie 20 tarlaków, które się niebywale rozmnożyły. Wcześniej w jeziorze żyły szczupaki i okonie, ale pogrom wśród drobnicy zrobił dopiero sandacz.

Szczupaki i sandacze
Ryby te dosyć rzadko się zjadają, znacznie częściej natomiast konkurują o pokarm. Żeby taka konkurencja wystąpiła, oba gatunki muszą się odżywiać tym samym. Warunek ten jest spełniony, bo podstawą ich bytu są w naszych wodach przede wszystkim płocie i okonie.

Dwa gatunki mogą jednak nie wchodzić sobie w drogę, gdy ten sam rodzaj pokarmu zjadają w różnych porach dnia lub w różnych miejscach. Pierwszy przypadek raczej nie zachodzi, bo i szczupaki, i sandacze najsilniej żerują wtedy, gdy w wodzie jest mało światła, czyli o świcie i o zmierzchu (tylko zimą pod lodem najbardziej aktywne są za dnia). Różnica jest tylko taka, że sandacze dłużej żerują po zmroku.

Skoro nie ma zasadniczych różnic w porach żerowania, to muszą szczupaki i sandacze szukać pokarmu w odmiennych rewirach. I tak się w istocie dzieje. Szczupaki są związane przede wszystkim z płytkimi wodami i rozwijającą się tu roślinnością. Służy im ona nie tylko jako podłoże dla składanej ikry, ale jest bardzo ważnym, w zasadzie niezbędnym, schronieniem dla osobników, które nie przekroczyły 50 cm. Wśród roślinności lub w jej pobliżu szczupaki zdobywają też pokarm. Jedynie duże sztuki spotyka się w wodach głębokich i niezarośniętych lub w strefie wody otwartej, czyli w miejscach bardziej typowych dla sandaczy. Te zaś na płycizny zapędzają się tylko pod osłoną ciemności, wykorzystując przy tym swój mocny atut: lepiej widzą przy słabym świetle.

Szczupaki mogą połykać duże ryby i są prawie zawsze gotowe do ataku, wydają się więc groźniejsze od sandaczy. Przykład wcześniej opisanego norweskiego jeziora wskazuje jednak, że to sandacze są skuteczniejszymi drapieżnikami. Polujące szczupaki czekają samotnie, aż pojawi się odpowiednia zdobycz. Zasadzają się najczęściej tam, gdzie ryby przepływają ze swoich schronień (roślinność) do miejsc żerowania (strefa otwartej wody lub niezarośnięte dno). Sandacze zaś potrafią zdobywać pokarm aktywnie, i to różnymi technikami, m.in. ścigają w otwartej wodzie ryby zjadające plankton. Robią to także grupowo. Ponadto skuteczniej od szczupaków polują w wodach mało przejrzystych.

Sandacze i okonie
Bardziej skomplikowane są związki między sandaczami i okoniami. Ryby te bowiem nie tylko silnie ze sobą o pokarm konkurują, ale też się wzajemnie pożerają. Oba gatunki są aktywne o świcie i zmierzchu. Sandacze zjadają wtedy młode okonie (do wieku trzech lat), które prawie zawsze tworzą bardzo liczne ławice. W rewanżu duże, drapieżne okonie zjadają młode sandacze, jeżeli tylko jest ich w zbiorniku sporo. Okonie, dzięki bardziej dziennym zwyczajom, skracają czas, w którym wchodzą w konflikt z sandaczami. Te bowiem znacznie częściej żerują w nocy, a wtedy okonie bezpiecznie i nieruchomo stoją przy dnie. Mimo to latem okonie bardzo często są najważniejszym pokarmem sandaczy.

Czasem między sandaczami
i okoniami powstaje swoiste współdziałanie. Zdarzają się nawet wspólne ataki na ławicę ryb, ale to rzadkość. Powszechniejsze wydaje się zjawisko, które ujawnił norweski eksperyment. W pobliżu brzegów tamtego jeziora dominowała ongiś płoć (ok. 90% wszystkich żyjących w tym rewirze ryb). Gdy pojawiły się sandacze, liczebność płoci spadła, natomiast udział okoni osiągnął aż 50%. Część bowiem płoci z otwartej wody sandacze zmusiły do schronienia się przy brzegu. Tutaj stawały się łupem okoni.

Szczupaki i okonie
Z doświadczeń w akwariach i obserwacji w naturze wiadomo, że drapieżniki mniej chętnie zjadają ryby mające w płetwach kolce. Wynika to prawdopodobnie z dwóch powodów. Po pierwsze, taką rybę trudniej połknąć. Po drugie, ryby z kolcami w płetwach są też zwykle pokryte łuskami grzebykowymi, więc i trudniejsze do strawienia od ryb pokrytych łuskami kolistymi lub nie mających łusek w ogóle. Jeżeli zatem drapieżne ryby – odnosi się to także do szczupaków – mogą wśród swoich ofiar wybierać, decydują się w pierwszej kolejności na ryby pozbawione kolców.

Z okoniami, choć mają one obie te obronne cechy, jest inaczej. Na liście ryb najczęściej zjadanych przez szczupaki zajmują przeważnie drugie miejsce, zaraz za płocią. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy ryb z miękkimi płetwami w zbiorniku jest więcej niż okoni. Prawdopodobnie dlatego, że one nie potrafią, tak jak inne ryby, unikać spotkań ze szczupakami. Wskazuje na to pewien eksperyment. W akwariach umieszczono szczupaki razem z okoniami i wzdręgami. Gdy w akwarium nie było kryjówek gwarantujących rybom zupełne bezpieczeństwo (gęstej roślinności), szczupaki wyjadały przede wszystkim wzdręgi. Gdy takie kryjówki zapewniono, szczupaki przerzuciły się na okonie, wzdręgi natomiast znacznie rzadziej stawały się ich zdobyczą.

Wysoka pozycja okoni w jadłospisie szczupaków bierze się także stąd, że w ciągu doby oba gatunki są aktywne w tym samym czasie. Zbieżność ta jest nawet większa niż w przypadku szczupaka i sandacza. Ponadto młode okonie często przebywają w tych samych miejscach co szczupaki, nic więc dziwnego, że są przez nie pożerane.

Wzajemne oddziaływanie naszych ryb drapieżnych ma więc bardzo różny charakter. Szczupaki i sandacze to przede wszystkim pokarmowi konkurenci. Sandacze i okonie ze sobą konkurują, ale też się wzajemnie zjadają. Okonie są dla szczupaków głównie pokarmem.

Waldemar Borys

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments