środa, 12 lutego, 2025

ROKITNO

Jezioro Rokitno ma 60 ha, w najgłębszym miejscu jest 10 metrów. Brzegi są porośnięte trzciną, ale dostęp do wody zapewnia kilkadziesiąt dobrze utrzymanych pomostów. Atrakcją turystyczną tych okolic jest Międzyrzecki Rejon Umocnień (fortyfikacje z okresu II wojny) oraz Sanktuarium Maryjne we wsi Rokitno.

Jezioro Rokitno (okolice Międzyrzecza) znam od 1978 roku, kiedy wypoczywałem tu na obozie młodzieżowym. Odtąd odwiedzam je prawie każdego roku. Przez ten czas poziom wody obniżył się o cały metr, nie zmieniła się jednak ani linia brzegu, ani charakter jeziora. Jak przed 20 laty wciąż jest krystalicznie czyste i rybne, a okoliczne lasy pełne grzybów.

Rokitno jest łowiskiem szczególnym. Jego dno do głębokości 5 metrów zaściela gęsty dywan roślin (moczarka, rogatek, rdestnice, osoka aloesowata), które w płytkich miejscach, zwłaszcza na obu krańcach jeziora, sięgają powierzchni wody. Tam dołączają do nich grążele. W tym bogactwie roślin doskonale się czuje biała ryba, wiele dobrych stanowisk mają też szczupaki, które są główną tutejszą atrakcją. Można je łowić wszędzie, czysta woda narzuca jednak pewne warunki: rzuty muszą być dalekie, a przynęty w kolorach naturalnych. Wiosną sprawdzają się małe wirówki, jesienią lepiej sięgnąć po duże kopyto, białe, perłowe lub pleksi z brokatem.
Skraj roślin i czystego dna opanowały okonie. Przyciągają je tu nieprzebrane stada uklei. Na przełomie września i października, gdy garbusy polują grupowo (trafiają się sztuki dochodzące do kilograma), najskuteczniejsze są srebrne longi średniej wielkości prowadzone szybkim tempem blisko powierzchni wody. W innych okresach dobre są gumki i okoniopodobne woblery. Rokitnickie drapieżniki biorą też oczywiście na żywca, najlepiej na uklejki. Wielu wędkarzy przyciągają nad Rokitno piękne leszcze. Łowisko należy wybrać na głębokości 6 – 8 metrów, koniecznie tam, gdzie na dnie jest muł, oznaczyć je butelką uwiązaną do sznurka z ciężarkiem i nęcić przez dwa – trzy dni makaronem. Efekt murowany.

Jesień to również czas grzybobrania. Nad Rokitnem wystarczy dwu- lub trzygodzinny spacer wokół jeziora, aby nazbierać koszyk kurek, prawdziwków, kozaków i podgrzybków.

Jedyny ośrodek wczasowy nad tym jeziorem prowadzą związkowcy z „Solidarności” zakładów „Bielbaw” w Bielawie. Wyremontowali domki kempingowe, stołówkę, pole namiotowe, zadbali o pomosty i kąpielisko. Schludnie tu teraz i tanio, bo ośrodek zarabia tylko na siebie. Można tu wypożyczyć dobrą łódź wędkarską, kajak lub rower wodny oraz wysuszyć grzyby w suszarniach.

Roman Grzesiak

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments