Spinerbajta można podać w takie miejsca, gdzie poprowadzenie innej przynęty byłoby trudne albo wręcz niemożliwe.
DOŚWIADCZENI WĘDKARZE NIGDY NIE PRÓBUJĄ UŻYWAĆ PRZYNĘT
NA SIŁĘ, BEZ WZGLĘDU NA OKOLICZNOŚCI PANUJĄCE NA ŁOWISKU. ZAWSZE DOSTOSOWUJĄ JE DO POTRZEB WYNIKAJĄCYCH Z KONKRETNEJ SYTUACJI.
Spinerbajty (ang. spiner bait, wirująca przynęta) prowokują drapieżniki mocną rotacją skrzydełka. Należą więc do tej samej grupy co tradycyjne obrotówki. Nie są jednak przynętami kompromisowymi i w związku z tym nie można jednych zastąpić drugimi. Świetnie się spisują wtedy, kiedy drapieżniki są mało aktywne i potrzebna jest potężna fala hydroakustyczna działająca na ich linię boczną.
Jeszcze do niedawna wśród amerykańskich wędkarzy panowało przekonanie, że mocno bijące przynęty sprawdzają się najlepiej w nieprzejrzystej wodzie. Powoli zmieniano ten pogląd, bo prasa zaczęła coraz częściej pisać, że spinerbajty są skuteczne w różnych warunkach, także w wodach przejrzystych. Zwracano przy tym uwagę, że lepiej wtedy stosować przynęty z cięższą główką, bo można nimi rzucić dalej i tym samym nie płoszyć ryb, które chce się złowić. Dzisiaj spinerbajty stały się nieodzownym wyposażeniemj każdego spiningisty.
DLACZEGO SPINERBAJT JEST SKUTECZNY
Spinerbajta można podać w takie miejsca, gdzie poprowadzenie innej przynęty byłoby trudne albo wręcz niemożliwe. Daje mu to znaczącą przewagę, na przykład nad obrotówkami.
Wyobraźmy sobie, że musimy podać przynętę w małe oczko wśród roślinności wynurzonej. Dodajmy, że w tym miejscu jest głęboko na półtora metra i widzimy rybki pływające blisko powierzchni. Szczupak lub okonie są więc tam w połowie głębokości albo przy dnie. Jest to typowe miejsce i typowa sytuacja na większości jezior i właśnie tutaj spinerbajt doskonale się sprawdzi. Po wrzuceniu w oczko nie trzeba go podciągać, aby pracował. Wystarczy mu pozwolić opadać. Skrzydełko będzie wirowało pod ciężarem główki.
Inna sytuacja. Wiadomo, że jeziorowe szczupaki najchętniej atakują przynęty oddalające się od brzegu. Spinerbajt ,rzucony pod same trzciny, będzie sam pracował. Nie trzeba go, tak jak inne przynęty, odciągać od trzcin. Jednym słowem długo będzie przebywał w „polu rażenia”.
Łowność spinerbajtów, które mają małe paletki skrzydełek i stosunkowo ciężką główkę, z niewielką kępką czerwonej włóczki, bierze się z tego, że łatwo nimi dotrzeć w najgłębsze partie łowiska i wydłubać żerujące w przydennej strefie drapieżniki. Najczęściej jednak spotyka się spinerbajty z dużymi skrzydełkami.
Bardzo wielu łowców okoni nie rozstaje się ze spinerami (taka nazwa przylgnęła do spinerbajtów produkowanych przez warszawską wytwórnię “SUM”). Ich popularność, spowodowana wyjątkową łownością, była przed kilkudziesięcioma laty tak duża, że kiedy dotarły do Rosji, nazywano je tam “polskimi błystkami”. Z własnego doświadczenia wiem, że łowiło się na nie również sumy, szczupaki i trocie. Niewielkie ilości tych przynęt są produkowane do dzisiaj, jednak można je kupić tylko w Warszawie przy ulicy Twardej w sklepie, który nadal zajmuje się sprzedażą starych modeli błystek.