Przez następne dziesięć lat minnow Heddon cieszył się rosnącą popularnością wśród miejscowych wędkarzy. Jednak to nie on, “wynalazca” drewnianej przynęty, tylko…
Druga połowa XIX wieku to okres, w którym wędkarzy poruszały “odkrycia” Anglików, entuzjastów łowienia doskonaloną sztuczną muszką, najbardziej wysublimowanym w ówczesnym zrozumieniu sportowego wędkarstwa, sposobem łowienia. Nowinki te szybko docierały za ocean, zyskując w Ameryce Północnej rzesze zwolenników szersze niż w “starym” kraju. I chociaż Amerykanie doceniają wyspiarskie źródła nowoczesnego wędkarstwa, to jednak duma narodowa i poszanowanie własnej tradycji każe im poszukiwać tego co własne.
Wielkością numer jeden historii amerykańskiego wędkarstwa jest niewątpliwie James Heddon. Rodzina Heddonów to imigranci brytyjskiego pochodzenia, przybyli do nowego kraju na początku XIX wieku. Z zawodu byli pszczelarzami, a w nowej ojczyźnie rozwinęli zarówno hodowlę pszczół, jak i produkcję miodu na skalę przemysłową.
James Heddon, urodzony w roku 1845, przejął i prowadził rodzinny interes, a nawet zasłynął nowatorskimi pomysłami w tej dziedzinie, jednak jego ogromna energia popychała go ku innym zainteresowaniom i zajęciom. Był więc również dziennikarzem i wydawcą miejscowej gazety, a także – jak powiedzielibyśmy dziś – działaczem samorządowym z sukcesami, piastował bowiem w mieście Dowagiac różne funkcje, ukoronowane urzędem burmistrza.
Wypoczynek po intensywnej pracy znajdował w łowieniu ryb. Wielkością numer jeden amerykańskiego wędkarstwa stał się przez przypadek. Kiedyś, gdy zamyślony nad brzegiem Dowagiac łamał patyk i drobne jego kawałki rzucał do wody, spostrzegł nagle, że do jednego z nich wyskoczył pstrąg. Pobudzona ciekawość wędkarza kazała mu powtórzyć eksperyment – jak się okazało z sukcesem. Skonstruował zatem drewnianą przynętę nieco upodobnioną do rybki (minnow), naśladowczość przynęt sztucznych była wówczas w modzie, uzbroił w kotwiczki i okazało się, że to działa. Zdarzyło się to w roku 1890.
Przez następne dziesięć lat minnow Heddon cieszył się rosnącą popularnością wśród miejscowych wędkarzy. Jednak to nie on, “wynalazca” drewnianej przynęty, tylko jego syn, William zarejestrował firmę sprzętu wędkarskiego i rozpoczął produkcję, która bardzo szybko przyniosła mu sukces. Dzisiaj wczesne produkty Heddona są najczęstszymi przedmiotami pożądania niezliczonych kolekcjonerów sprzętu wędkarskiego.
Najwcześniejsze woblery miały kształt cylindra po obu końcach zaokrąglonego i uzbrojonego w dwie lub trzy kotwiczki. Były więc przynętą powierzchniową. Kolejnym etapem było dodanie z przodu i z tyłu blaszanych propellerów. Znacznie później dodano ster ułatwiający prowadzenie przynęty pod powierzchnią wody. Korpus ze sztucznego tworzywa to ostatnia istotna modyfikacja tej przynęty.
W Europie przynęta Heddona nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. Na niewielką skalę proponowały ją różne firmy w nielicznych odmianach i wzorach. Europejski renesans woblera przypada na drugą połowę XX wieku i był dziełem Rapali.
Jerzy Komar
Artykuł przy współpracy z: OfertyBiznesu.pl – Kupuj i sprzedawaj firmy, biznesy, przedsiębiorstwa, sklepy, aplikacje i firmy internetowe na portalu ofertybiznesu.pl