wtorek, 12 listopada, 2024
Strona głównaŁowiskoBÓBR KOŁO SIEDLĘCINA

BÓBR KOŁO SIEDLĘCINA

Bóbr poniżej Jeleniej Góry jest poprzecinany wieloma spiętrzeniami tworzącymi zbiorniki zaporowe. Niektóre odcinki rzeki pomiędzy tymi zbiornikami zachowały swój niepowtarzalny charakter. Wciąż wyglądają jak fragmenty górskiej rzeki, choć żyją w nich głównie ryby typowe dla wód nizinnych. Taki właśnie jest kilkukilometrowy odcinek Bobru koło Siedlęcina. Znakomite łowisko, gdzie zawsze znajdzie się ryba dla spiningisty, gruntowca, a nawet muszkarza.

Odcinek ten znajduje się pomiędzy zalewami Modrym i Wrzeszczyńskim, około 10 km od Jeleniej Góry. Zaczyna się od stuletniej zapory Bobrowice I tworzącej Zalew Modry u stóp góry Wieżycy. Wędkarze powszechnie nazywają tę zaporę Perłą Zachodu, od nazwy znajdującego się tutaj schroniska.

Stumetrowy, prosty odcinek poniżej spiętrzenia jest mało interesujący. Wędkowanie warto zacząć w miejscu, gdzie Bóbr dochodzi do urwistej skarpy i skręca w lewo. Potężne zwaliska wymytych ze zbocza głazów i skalne progi przywodzą na myśl górskie rzeki Kanady. Ostry nurt rwie, podmywa, zakręca i przedziera się omijając kolejne skalne przeszkody. Tuż poniżej zakrętu zaczyna się Wyspa Modrzewiowa. Jest skalista i niedostępna. Główny nurt rzeki opływa ją z prawej strony.

Ten odcinek rzeki, usiany głazami, ciągnie się na długości około dwustu metrów, a kończy ostrym zakrętem w lewo. Jeżeli ktoś marzy o złowieniu medalowego potokowca, powinien spędzić tu co najmniej kilka godzin. Pstrągów nie ma dużo, ale w zakrytych nurtem głęboczkach mogą się czaić kapitalne okazy.

W normalnych warunkach jedyną skuteczną metodą jest spining. Jeżeli jednak ktoś trafi na rójkę dużych chruścików lub jętek, to może łowić także na suchą muchę. Na klasyczne rzuty nie ma tu wiele miejsca. Najlepsza jest długa muchówka, bo pozwala położyć muchę między kamieniami, wprost na stanowisko pstrąga. Przyłowem mogą być wyrośnięte klenie. Mając w ręku muchówkę, warto także spenetrować spokojniejsze fragmenty rzeki poniżej kamienistego odcinka, gdzie oprócz pstrągów i kleni trafiają się lipienie. Co prawda najczęściej są niewymiarowe, ale niejednemu już zdarzyła się tutaj sztuka warta fotografii.

Za zakrętem prawa odnoga Bobru zmienia swój charakter. Jest spokojna i w miarę płytka. Płynie całym korytem, bez wyraźnie zaznaczonej rynny głównego nurtu. Dno pokrywa żwir i pojedyncze kamienie. Zależnie od stanu rzeki można tu złowić klenie, lipienie, okonie, jelce i płocie. Kilkaset metrów dalej prawą odnogę spiętrza niewielka zapora zwana Bobrowice II.

Odnogę Bobru opływającą Wyspę Modrzewiową z lewej strony warto obławiać tylko przy wysokim stanie wody. Jest to wtedy odcinek kamienisty i rwący, gdzie trafiają się klenie i pojedyncze pstrągi. Przy niskim stanie rzeki płynie tamtędy bardzo mało wody, a czasami koryto wysycha nieomal całkowicie.

Kilkadziesiąt metrów poniżej spiętrzenia Bobrowice II wyspa się kończy i oba nurty rzeki znowu się łączą. Przy końcu lewej odnogi znajduje się kilkadziesiąt ogromnych głazów. Gdy wody w rzece jest mało, stoją one suche w błocie i żwirze. Przy wysokim stanie rzeki tworzy się tu obszerne rozlewisko ze splątanymi strugami nurtu, wstecznymi prądami i zastoiskami. Zwłaszcza na wiosnę jest to znakomite łowisko dużych płoci, które podchodzą tu z Zalewu Wrzeszczyńskiego.

Połączony Bóbr płynie dalej równo i spokojnie. Przy średnim stanie wody jego głębokość nie przekracza półtora metra. Dno jest żwirowate, miejscami piaszczyste. Po powodziach trzeba uważać podczas brodzenia, bo można uwięznąć w świeżo naniesionych łachach piasku i żwiru. Za mostem drogowym jest kamienisty zakręt w lewo i kolejny prosty odcinek kończący się cofką Zalewu Wrzeszczyńskiego.

Wiosną cały odcinek poniżej Wyspy Modrzewiowej jest znakomitym łowiskiem ryby białej, zwłaszcza płoci i jelcy. Z jeziora podchodzą tu również na tarło jeziorowe klenie i okonie, a w pierwszej dekadzie maja także szczupaki. Latem i jesienią atrakcyjność łowiska zależy od stanu wody. Wieczorami warto tu poszukać dorodnego lipienia. Podczas letniej niżówki najlepszym łowiskiem jest cofka zalewu w miejscu, gdzie natleniony nurt rzeki miesza się z wodą stojącą.

Mariusz Kułakowski
Jelenia Góra

Kiedy już nałowimy się do syta, warto rozejrzeć się po okolicy. Na prawym brzegu Bobru, tuż obok mostu w Siedlęcinie, znajduje się zabytkowa średniowieczna wieża mieszkalna. To jedna z najlepiej zachowanych tego typu budowli w tej części Europy. Zbudował ją w początkach XIV w. książę jaworski Henryk I. W razie czeskiego napadu miała bronić brodu na Bobrze. Pierwotnie była otoczona fosą. Obecny kształt uzyskała w XVI i XVIII w. Największą atrakcją wieży są unikalne freski z połowy XIV w. przedstawiające historię sir Lancelota. Malowidła nie zostały dokończone, a zachowały się do naszych czasów dlatego, że podczas którejś kolejnej przebudowy zakryto je tynkiem. Wieżę można zwiedzać codziennie oprócz poniedziałków.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments