Pozyskiwanie kłódek jest proste. Do wody należy wrzucić gałąź (zimą i wiosną z drzewa iglastego). Nie może ona leżeć tam, gdzie płytko, ale tuż za trzcinami. Następnego dnia spokojnym, ale zdecydowanym ruchem gałąź wyciągamy i wytrzepujemy ją nad piaskiem. Kłódek będzie tyle, że wystarczy na parę godzin łowienia.
Wśród nich znajdziemy również widelnice, duże kiełże i inne małe skorupiaki oraz małe raki. Wszystko to ryby jedzą bardzo chętnie. Państwo Warzyńscy wybierają tylko kłódki, ale kto ma dobre oczy, może każde z tych żyjątek użyć jako przynęty na haczyku nr 12 lub 14.
Kilkadziesiąt kłódek to plon z jednej dużej gałęzi. Ponadto było tam wiele innych skorupiaków i larw owadów.