Wąsiki – tak się nazywają mi krowahadłówki, które produkuje Krzysztof Wąsik z Lublina. Nie są powszechnie znane, ale kto chociaż raz się z nimi zet-knął, ten próbuje dostać ich więcej i możliwie w całej gamie kształtów.
Wąsiki są wykonane z cienkiej blachy (0,6 i 0,7 mm). Świetnie łowi się na nie pstrągi (ściągając je z prądem) i jeziorowe okonie. Wąsika mogą zaatakować także szczupaki, dlatego łowca powinien uzbroić zestaw w cienki metalowy przypon. Błystki świetnie imitują letni narybek. Oczywiście można nimi spiningować na każdej głębokości, ale te rewiry rzek i jezior, w których jest dużo drobnicy, są stworzone dla tych przynęt. Tymi błystkami łowi się także pod lodem!
Wąsiki są produkowane z nowosrebra, miedzi i mosiądzu. Sprzedaje je tylko kilka sklepów, ale można je zamówić wprost u producenta. Cena od 4 zł. Adres: Pracownia Akcesoriów Wędkarskich, 20-730 Lublin, ul. Podhalańska 42. Tel. (0-81) 526 02 01, e-mail: [email protected].
Producent na zamówienie może wykonać je z grubszej blachy, ale, jak twierdzi, stają się mniej łowne. Tylko kiedy są lekkie jak piórko, dają najlepszą rotację i naturalnie, bo przypominając martwą rybkę, opadają w toni.
Ciekawe i łowne przynęty FLY JIG. Wykonane na bazie twisterów Manns’a są kompilacją muchy i tradycyjnego jiga.
“Latający jig” wykonany jest z dużą precyzją charakteryzującą sztuczne muchy, od których zresztą zapożyczono jeżynkę i tak zwane oczy. Przynęta jest wykonana na haczyku streamerowym, który ma łuk kolankowy niższy niż haczyk jigowy. Dzięki temu rybie łatwiej ją wessać. Obciążenie stanowi jednogramowa śrucina ołowiana. Przynęty wykonane są w różnych wariantach kolorystycznych. Szczerze mówiąc można dostać od tego “kolorowego” zawrotu głowy. Producent wychodzi jednak z założenia, że nie tylko należy dbać o klienta, ale przede wszystkim o okonia, u którego często drobny szczegół decyduje o ataku.
Ich pomysłodawcą jest znany spiningista Stanisław Jałocha, który tworzył je pod kątem łowienia okoni i kleni.
