Od razu napiszę czarno na białym, że odpowiedź: NIC, mija się z rzeczywistością. Zanim poprowadzę ten pokrętny przewód, chciałem oświadczyć, że chciałem zaprosić wszystkich na spotkanie z koktajlami. Koktajl to spolszczone angielskie słowo cocktail, gdyby owe słowo przetłumaczyć na nasz język, to by znaczyło, że będę pisał o… kogucich ogonach (cock – kogut, tail – ogon). Potocznie koktajlem nazywamy mieszankę różnych składników. Pierwotnie słowem tym ochrzczono różne, kolorowe jak koguci ogon, drinki. Ale na Kongresie Wiedeńskim towarzyszący Taleyrandowi jeden z najsłynniejszych wówczas kucharzy podał w tumblerach, specjalnych kieliszkach do alkoholowych mieszanek… koktajl z krewetek. Moda na podawanie w trakcie wytwornych bankietów najróżniejszych sałatek w kieliszkach trwa do dziś. Współcześni artyści sztuki kulinarnej wprowadzili jednak szereg innowacji i czasami tradycyjne kieliszki zastępują wydrążone owoce lub warzywa.
KOKTAJL BO-E-O Z WYSP FIDŻI
Od czasu do czasu warto wygrzebać z papierów jakieś bardzo egzotyczne, ale też i proste danie z innych zakątków świata. Dziś proponuję bo-e-o, czyli marynowaną rybę z odległych, położonych na Oceanie Spokojnym Wysp Fidżi.
*1 kg ryby (najlepiej tuńczyka albo innej ryby o niewielkiej ilości ości);
*4 małe, zielone cytrynki (lemon);
*3 orzechy kokosowe;
*3 małe cebule;
*1 łyżka zimnej wody;
*sól;
*pieprz.
Oczyszczone ryby bez ości i skórki pokroić w małą kostkę. Układamy je warstwami w szerokich kieliszkach na wysokich nóżkach. Każdą warstwę kropimy obficie sokiem z cytryny (lemonki). Po ułożeniu ostatniej warstwy zalewamy rybę resztką soku i wstawiamy do lodówki na 2-3 godziny przykrywając lnianą ściereczką. Teraz z orzechów kokosowych musimy wykroić miąższ i rozdrobnić mikserem (albo posiekać). Dodać nieco wody i wygnieść dobrze rękami. Wiórki odcisnąć przez lnianą ściereczkę, aż odejdzie cały sok. Mieszkańcy Fidżi nazywają go lolo. Doprawiamy ten sok solą, pieprzem i dodajemy drobno posiekane albo starte cebulki, bardzo dokładnie mieszamy. Wstawiamy do lodówki. Na godzinę przed podaniem wyjmujemy rybę, zalewamy sokiem lolo z cebulą i ponownie wstawiamy na godzinę do lodówki. Potrawę podajemy bardzo zimną, fantazyjnie przybraną. Kawałkami ryb można też napełnić puste połówki orzechów kokosowych, ugarnirować listkami świeżej mięty, ćwiartkami małych pomidorów koktajlowych oraz kwiatami. U nas mogą być jadalne bratki i stokrotki.
KOKTAJL HISZPAŃSKI
Hiszpanie otoczeni z dwóch stron wielką wodą efektowny rybny cocktail robią z tuńczyka. Te ich tuńczyki w smaku przypominają argentyńską cielęcinę i przeważnie mają lekko czerwony kolor. My musimy się zadowolić tuńczykiem z puszki zderzonym z innymi składnikami i podanym w… melonie!
*1 melon (ok. 1 kg);
*2 puszki tuńczyka w oleju;
*125 g gotowanej szynki;
*100 g jak najmniejszych pieczarek;
*1 filiżanka nadziewanych papryką hiszpańskich oliwek (2 małe puszki);
*1 słoiczek majonezu;
*2 łyżki keczupu;
*1 cebula;
*1 łyżeczka sosu worcester;
*2 łyżeczki hiszpańskiej brandy;
*szczypta cukru;
*sól do smaku.
Odkroić górną część melona i usunąć gniazdka nasienne, a miąższ pokroić w kostkę. Tuńczyka odsączyć i rozdrobnić widelcem. Szynkę pokroić w niezadługie paseczki. Pieczarki i oliwki pokroić w cienkie plasterki. Majonez wymieszać z keczupem, startą cebulą, sosem worcester, cukrem, solą i doprawić brandy. Sałatkę wymieszać z sosem, przełożyć do melona i wsadzić na godzinę do lodówki. Przed podaniem jeszcze raz wymieszać.
Krzysztof Kucharski