Agresja u pstrągów wynika z tego, że potoki oferują im mało pokarmu.
U schyłku zimy, gdy większość ryb powoli podnosi swą aktywność, pstrą gi potokowe już dobrze
żerują. Są one bowiem znacznie lepiej przystosowane do życia w niskich temperaturach. Intensywność ich przemiany materii mimo niskich temperatur jest bardzo wysoka, znacznie wyższa niż na przykład ryb karpiowatych. Wywołuje to ciekawy efekt. Temperatura wnętrza ich ciała jest wyższa o 0,5 – 1 st. C niż temperatura otaczającej wody (w tych samych warunkach różnica ta dla ryb karpiowatych wynosi 0,05 – 0,2 st. C). Najcieplejsze są mięśnie tułowia, one właśnie produkują najwięcej ciepła. Im więcej ryba się porusza, tym produkuje więcej ciepła (najzimniejsze są ściany brzucha, trzon ogonowy i mózg).
Temperatura ciała pstrągów (dotyczy to innych ryb) nie może bardziej wzrosnąć, bo mają skrzela, w których krew styka się z wodą przez bardzo cienkie błony i oddaje ciepło. Skrzela działają więc jak wymienniki ciepła. Naukowcy jednoznacznie nie mogą odpowiedzieć na pytanie, czy w przypadku pstrągów jest to rodzaj prymitywnej termoregulacji, czy też jedynie niezamierzony efekt przemian biochemicznych. Wśród ryb są bowiem takie, które utrzymują temperaturę znacznie wyższą od temperatury wody.
Choć poziom przemiany materii pstrągów jest wysoki, to oszczędnie gospodarują własnymi zasobami energii i najczęściej odżywiają się w sposób pasywny, to znaczy oczekują na pokarm, który przyniesie im prąd wody. W ten sposób zdobyty pokarm stanowi aż 80% całości pokarmu, a zimą ten stosunek jest nawet większy. Najwięcej organizmów unoszonych jest przez nurt tam, gdzie jest on najszybszy. Takie stanowiska są jednak bardzo niekorzystne dla ryb, bo ustanie w nich kosztowałoby je zbyt wiele. Muszą więc szukać miejsc, w których prąd wody jest mniejszy. Najczęściej są to pogranicza szybkiego nurtu.
Przy takim sposobie polowania zasięg działania potokowca jest niewielki i najczęściej nie przekracza 1 metra. Odległość, na jaką pstrąg odpływa od stanowiska w celu zdobycia pokarmu, zależy też od wielkości samego pstrąga i ilości konkurentów z tego samego gatunku. W przypadku, gdy ryba jest duża, zasięg ataku może się zwiększyć, ale niewiele. Pokarm przepływający poza tą strefą wcale pstrąga nie interesuje.
Z tego powodu o dobre stanowiska pstrągi ze sobą silnie konkurują. Najlepsze zdobywają osobniki największe i najsilniejsze. Rosną szybko, żyją długo i my wędkarze nazywamy je „profesorami”. Takie ryby czasami się pokazują, wyjdą do przynęty, ale zaatakować jej nie mają ochoty. Pstrągi przeganiają się z dobrych stanowisk nie atakując się bezpośrednio. Dochodzi pomiędzy nimi do demonstracji siły. Żeby rozstrzygnąć, który z osobników jest silniejszy, dysponują dwoma sposobami grożenia. Bocznym, wtedy ustawiają się do rywala bokiem ciała, wyprężają tułów i rozprostowują płetwy.
Druga postawa polega na grożeniu pyskiem. Pochylają wtedy głowę ku przeciwnikowi, pysk silnie otwierają i mocno rozchylają pokrywy skrzelowe. W obu tych przypadkach ryba wydaje się większa. Rywal najczęściej ustępuje i to jest właśnie sensem tych zachowań. Naukowcy nazywają je zrytualizowanymi, czyli takimi, w których rytuał zastępuje prawdziwe zachowanie, w tym wypadku bezpośrednią agresję. Nie znaczy to, że do walk nigdy nie dochodzi. Gdy rywale są podobnej wielkości i jednocześnie przejdą do postawy grożenia, mogą sobie nie ustąpić, wtedy następuje rzeczywisty atak, polegający na kąsaniu.
Agresja u pstrągów wynika z tego, że potoki oferują im mało pokarmu. Słabsze osobniki są więc spychane na gorsze stanowiska. Mają na nich mniej pokarmu i gorzej rosną, często też giną. W efekcie liczba ryb w potoku jest ograniczona liczbą odpowiednich stanowisk, ale też, co jest bardzo ważne skąpe zasoby pokarmu są lepiej wykorzystane.
Pod koniec zimy w potokach jest niewiele pokarmu, a pstrągi muszą nadrobić straty energii z okresu tarła i zimowej głodówki, gdy temperatura wody była bliska zeru.
W skład późnozimowego pokarmu wchodzą głównie larwy owadów, przede wszystkim chruścików, chrząszczy i jętek, a także kiełże. Większe pstrągi chętnie atakują ryby oraz żaby, które w tym czasie zaczynają wychodzić z odrętwienia i są wówczas częściej zjadane nawet niż ryby.
(WBo)