sobota, 27 kwietnia, 2024

LETNIA GŁOWACICA

Pierwszą głowatkę złowiłem zaraz po wejściu do wody. Po tygodniu drugą, w takim samym tempie. Za jakiś czas znów pojechałem na Dunajec. Tym razem także miałem głowacicę zanim upłynęło 15 minut.

Zacząłem się zastanawiać. Jak to się dzieje, że inni muszkarze łowiący w Dunajcu mają z głowacicą kontakt bardzo rzadko, a mnie udaje się ją łowić nieomal na życzenie? Stanowiska głowacicy na Dunajcu są nieliczne i powszechnie znane. Zatem cała tajemnica mojego łowienia polega widocznie na właściwym podaniu odpowiedniej przynęty.


Mówi się, że głowacica najlepiej żeruje późną jesienią i wczesną wiosną i że zjada ryby, nawet spore. Lato to rzekomo martwy sezon. Tymczasem dla mnie głowacice najintensywniej żerują w… lipcu. Zjadają wówczas nie ryby, ale drobny pokarm, taki jak chruściki, jętki i kiełże. Widziałem, jak w czasie rójki owadów objadają się chruścikami. Po prostu zżerały pokarm, którego w wodzie akurat było najwięcej. Wynika z tego, że najlepszą (dla muszkarzy) porą połowu głowacicy jest lato, a idealną przynętą nimfa prowadzona odpowiednio i we właściwym miejscu.


Za najskuteczniejsze uważam imitacje domkowych i wychodzących chruścików (Hydropsyche), wychodzących jętek i kiełży. Dobieram kolory stonowane – brąz, beż, zieleń. Bardzo ważna jest konstrukcja nimfy. Nie mogą to być ołowiane kluski. Jak ryba uderzy pyskiem w muchę zbyt ciężką, to gwałtownie ją wypluwa. Robiłem próby wiele razy i zawsze ryby wolały lżejsze muchy. Wielkość haczyka nie ma znaczenia. Mała nimfa wcale nie musi oznaczać krótkiej głowatki. Zwykle zakładam nimfy od czwórki aż do lipieniowej dwunastki. Jeśli mam wątpliwości, które muchy założyć, sprawdzam je na innych rybach. To, co zasmakuje pstrągowi, z pewnością zainteresuje również głowacicę.


Kolejnym warunkiem dobrego podania muchy jest cienki przypon 0,16 – 0,18 mm. Na grubszej żyłce pewniej się zacina i holuje, ale mucha pływa kiepsko. Cienki przypon wymaga użycia delikatnego wędziska, na przykład klasy 5 – 7, o długości 3 m. Do tego linka pływająca, na największych głębiach ewentualnie pływająca z tonącą końcówką. I oczywiście pojemny kołowrotek, żeby zmieścił sporo podkładu. Pstrągowy sprzęt pozwala na wyjęcie metrowej ryby. Swoje największe głowacice holowałem nie dłużej niż 10 minut i wyciągałem zwykłym muchowym podbierakiem.


Za najważniejsze uważam takie poprowadzenie nimf, aby spływały z nurtem i jednocześnie zachowywały się w sposób bardzo prowokujący. Trzeba przeławiać całe stanowisko głowacicy i powtarzać to tak długo, aż zaintrygowana lub zdenerwowana ryba w końcu kłapnie pyskiem.


Zależnie od ukształtowania rzeki stosuję dwa sposoby prowadzenia nimf. Staram się łowić bardzo daleko od siebie. Ustawiam się na wprost wejścia w głęboczek i rzucam na ukos, co najmniej 10 m w górę rzeki. Lekkie nimfy potrzebują dużo czasu, żeby zejść do dna. Powinny tam trafić dokładnie na wejście w dołek. W miarę jak zestaw spływa, wybieram linkę na tyle tylko, żeby nie dopuścić do przesadnie dużego luzu. Kiedy całość znajdzie się na wprost mnie, wybrzuszona linka, która górą płynie szybciej, zaczyna wyciągać nimfy pod powierzchnię. Jeśli ryba stoi na wejściu, to zwykle po paru rzutach daje się sprowokować.
Jeżeli na wlewie atak nie nastąpił, przerzucam linkę (mending) i pozwalając muchom tonąć wprowadzam je w sam dołek. Mierzę tak, żeby głowatce (jeśli tam jest) opadły dosłownie na nos. Uderzenia można się spodziewać w momencie, gdy nimfy pociągnięte wybrzuszonym sznurem zaczną się odrywać ku powierzchni.


Marian Mozdyniewicz
Nowy Targ

Szukając potwierdzenia własnych przemyśleń i obserwacji sprawdzałem, co złowione ryby mają w żołądkach. I tu zdarzyła się rzecz zastanawiająca: wszystkie głowacice miały puste żołądki.

PODPIS POD ZDJECIE Z MUSZKAMI

1.Tułów – szary chenille; przewijka – miedziany drucik; główka – seledynowy jedwab.
2.Tułów – seledynowa wełna; przewijka – miedziany drucik; główka – jasnobrązowa nić wiodąca.
3.Tułów – szary chenille; przód tułowia – miedziany drucik; przewijka – miedziany drucik; główka – nić wiodąca lakierowana na czarno.
4.Tułów – seledynowa wełna, tył tułowia pokryty igelitową plecionką jasnoszarą od spodu i brązową na górze; jeżynka (oszczędna) – jasnobrązowy kogut; pochewka – czarna taśma magnetofonowa.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments