piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaPoradnik JunioraPIERWSZE KROKI NA PSTRĄGOWĄ RZEKĄ

PIERWSZE KROKI NA PSTRĄGOWĄ RZEKĄ

Żeby złowić jakąkolwiek rybę, na przykład pstrąga, trzeba ją najpierw znaleźć. Żeby znaleźć, dobrze jest wiedzieć, gdzie szukać. Każdy gatunek ryb żyje w warunkach, do których przystosowała go natura. Może to być woda płynąca lub stojąca, bystra lub spokojna, płytka lub głęboka, jedne lubią doły, inne wolą płycizny itp. Gdzie żyje karp, a gdzie pstrąg? Tego trzeba się po prostu dowiedzieć. Skąd? Wiele o tym piszemy w “Wędkarzu Polskim”, ale warto też sięgnąć po odpowiednią książkę.

Pójdźmy o krok dalej. Wiemy już, że ryba, którą chcemy złowić, żyje powiedzmy w bystrych rzekach przy dnie, najchętniej w tzw. dołkach. Nikt rozsądny nie będzie jednak sondował całego odcinka wybranej rzeki. Doświadczonemu wędkarzowi wystarczy spojrzeć na jej powierzchnię. Nazywamy to umiejętnością czytania rzeki. Żeby tę umiejętność posiąść, trzeba często przebywać nad wodą, dużo rozmawiać z innymi wędkarzami, pytać ich o radę. Lektura też będzie bardzo pomocna.

No, to teraz możemy pomówić o pstrągach i pstrągowych rzekach.

Pstrągi lubią przebywać na granicy spokojnej wody i silnego nurtu. Szybko płynącej wody w pstrągowych rzekach nie brakuje, natomiast zacisznych, spokojnych fragmentów nie ma zbyt wiele. Pstrągi znajdują je przede wszystkim w pobliżu wszelkich leżących na die zawad. Mogą to być np. głazy lub zwalone w nurt drzewa. Pstrągi przebywają w ich najbliższym sąsiedztwie, bo tam powstaje granica prądu.

Wyjaśnijmy to na przykładzie. Wchodzimy do rwącego potoku po kolana i ustawiamy się twarzą w kierunku prądu. Jeżeli włożymy rękę do wody po prawej lub lewej stronie łydki, poczujemy, że nurt napiera na nią bardzo mocno. Gdy jednak umieścimy rękę z przodu nogi albo tuż za nią, przekonamy się, że prąd wody jest tam wyraźnie słabszy. Pomiędzy wodą spokojniejszą, a rwącą istnieje właśnie owa granica prądu. Woda, która napotyka na swej drodze przeszkodę, opływa ją po obu stronach, ale u czoła i za przeszkodą płynie bardzo wolno. Tworzy się tam jak gdyby strefa spokoju. (Nawiasem mówiąc, nie jest to spokój całkowity, bo powstają tam tzw. prądy zwrotne, ale to już temat na całkiem inne opowiadanie). Pstrągi świetnie się nauczyły z tej strefy korzystać. Stojąc w niej nie muszą zużywać zbyt wiele energii, bo tu nurt spycha je o wiele słabiej, prawie wcale. Mogą więc w spokoju czekać na pokarm, bo prąd wody, wytracający tutaj impet, nanosi go sporo. Tylko od czasu do czasu robią niewielki wypad po jakiś kąsek, który przepływa nieco dalej, w zasięgu ich wzroku. Potem zaraz wracają na dawne miejsce w pobliże zawady. Znajomość i zrozumienie tego zjawiska bardzo pomaga znaleźć miejsca, w których prawdopodobieństwo spotkania z pstrągiem jest największe.

Strefy spokojnej wody tworzą się także przy podmytych brzegach, koło ujść mniejszych potoków, w pobliżu progów powstających na styku podłoża miękkiego z twardym. Im większa przeszkoda, tym szersza i większa jest granica prądu. Kamień wielkości piłki koszykowej, leżący na dnie w głównym nurcie niewielkiego strumienia, tworzy strefę, która pomieści co najwyżej jednego niewielkiego pstrążka. Głaz o ponadmetrowej średnicy bywa schronieniem nawet dla kilku pstrągów. Czasem jednak skrywa tylko jednego, ale bardzo dużego. Największe pstrągi są bowiem samotnikami. Mają na tyle siły, że mogą wybierać najlepsze stanowiska. Gdy więc uda nam się złowić ładny okaz, to zapamiętajmy to miejsce, bo kilka dni później znajdziemy tu kolejnego pstrąga, zazwyczaj podobnej wielkości. Małe pstrągi, gdyby się tam znalazły wcześniej, szybko zostałyby przegonione.

Pstrągi potokowe unikają tych partii wody, gdzie nie ma dla nich odpowiedniej ilości pokarmu. A nie ma go m.in. na środku nurtu i tam, gdzie dno jest piaszczyste. Na spotkanie z pstrągami możemy natomiast liczyć w dwóch strefach: w pobliżu dna (o ile jest ono twarde lub są na nim jakieś przeszkody spowalniające nurt) oraz przy samej powierzchni wody. W przypowierzchniowej strefie pstrągi polują przede wszystkim na rojące się owady i wszelkie inne stworzenia, które wpadły przypadkiem do wody i są niesione z prądem w jej górnej warstwie. Tak żerują w cieplejszych miesiącach oraz wczesną wiosną, kiedy na powierzchni pojawiają się odrętwiałe z zimna żaby budzące się po zimowym śnie. Gdy panuje chłód, pstrągów szukamy blisko dna. Woda jest tu nieco spokojniejsza i to im bardzo odpowiada. Zimą jednak woda w większości pstrągowych rzek ma zaledwie 1 – 2 st. C. W tak niskich temperaturach pstrągom niełatwo żerować, są ospałe, mało aktywne. Stoją przy dnie i czekają, aż woda sama przyniesie im coś na ząb. Po prostu nie tracą energii na poszukiwanie pokarmu.

Między tymi dwiema warstwami wody znajduje się oddzielająca je przestrzeń, która jest uboga w pokarm. Pstrągi rzadko w niej żerują chociażby dlatego, że prąd jest tu najsilniejszy i inne gatunki ryb też tej strefy unikają. Latem pstrągi mogą kursować między strefami dna i powierzchni także w rytmie dobowym. W upalne dni przebywają przy dnie lub w swoich zacienionych kryjówkach. Unikają słońca i wody zbyt nagrzanej, bo jest w niej mało tlenu. Przy powierzchni pojawiają się przed zmierzchem i z samego rana.

Polując na pstrągi szukajmy zatem miejsc, gdzie zbiera się pokarm. Są to m.in. wszelkie zagłębienia w dnie. Rzeka niesie piasek, żwir, iły, a wśród nich również pożywienie – szczątki roślin i zwierząt oraz pokarm żywy. Nad dołkami dochodzi do przesiewu, woda oddziela ziarno od plew. Piasek i żwir od razu opadają na dno, jedzenie jest lżejsze, więc tonie wolniej. Pstrągi przebywają na obrzeżach dołka i doskonale te kąski widzą. Dołów nie musimy wyszukiwać sondą, łatwo je rozpoznać po kolorze dna. Na jasnym tle (piasek i żwir) tworzą ciemną plamę.

Atrakcyjne dla łowcy pstrągów są również wypłycenia powstające tam, gdzie nurt gwałtownie odbija od brzegu w stronę środka rzeki. W dużych rzekach takie miejsca nazywane są przykosami. Niekiedy przypominają one strome skarpy. Na ich szczycie woda ma dużą prędkość, za nimi wytraca impet. Dzieje się tu dokładnie to samo co nad dołkiem, rzeka nanosi i piasek, i pokarm. Objada się nim drobnica, która latem przywabia pstrągi. Teraz mają one dość sił, by polować na ruchliwe rybki. W rejonie przykos należy ich szukać w każdym głębszym miejscu i przy okazji pamiętać, że potrafią one też wyjść do powierzchni i tam atakować drobnicę tak jak to robi szczupak.

Podczas pstrągowej wyprawy interesuje nas nie tylko ukształtowanie dna. Zwracamy uwagę także na wiatr. Gdy wieje “pod prąd”, w niektórych miejscach, szczególnie na skraju głęboczków i załamań dna oraz na granicach bystrzy i płań, przy powierzchni gromadzi się pokarm. Wiatr zatrzymuje tam niesione prądem owady. Charakterystyczną cechą takiego miejsca jest zmarszczona wiatrem powierzchnia wody, która nagle, jak nożem uciął, staje się gładka. Na tej granicy pokarm gromadzi się w postaci mętnego nalotu. Czasem jest go tak dużo, że robi się z niego kożuch.

Ryby nie odpuszczają sobie takiej okazji, więc łatwo je tu namierzyć. Pstrągi będą raczej pod tym kożuchem, a nie gdzieś obok przy dnie. Naszą przynętą nie może więc być ciężka wahadłówka, która albo ugrzęźnie w dnie, albo przemknie obok ryb jak błyskawica. Lepsza będzie lekka wahadłówka, której praca przypomina zachowanie się małej rybki. Może też być mała obrotówka. Zaletą tych przynęt jest również to, że są lekkie, więc poddają się prądowi wody, który je powoli znosi, przez co stają się jeszcze bardziej podobne do naturalnego pokarmu.

Podstawową przynętą każdego pstrągarza jest wobler. Można nim bowiem obławiać te rewiry rzeki, do których nie sięgnie się żadną inną przynętą. Chociażby wprowadzać go z prądem pod nawisy gałęzi albo wypuszczać na odległość przekraczającą zasięg rzutu. Jednak największą zaletą tej przynęty jest jej duże podobieństwo do naturalnego pokarmu. Woblery mają rozmaite akcje i penetrują różne partie wody zależnie od tego, jakie one są: tonące czy pływające. Trzeba mieć trochę wiedzy i doświadczenia, żeby w wybranym miejscu zastosować odpowiedni wobler. Na szczęście wiedzę tę zdobywa się bez wielkich trudności. Wystarczy notować, w jakich okolicznościach dany wobler okazał się skuteczny. Przeglądając potem te notatki zauważymy, że pewne woblery są przez pstrąga atakowane tylko wówczas, kiedy je ściągamy z prądem, inne tylko w momentach długiego postoju podczas podciągania pod prąd, kiedy wędrują blisko dna itd.

Gdy już zdobędziemy na ten temat niezbędny zasób wiedzy, nasze łowy nie będą się odbywać przypadkowo. Zastosujemy taką przynętę i podamy ją pstrągowi w taki sposób, żeby wyglądem i akcją jak najlepiej imitowała zachowanie żywego organizmu. Pamiętajmy, pstrąg to doskonały wzrokowiec!

(KW)

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments