Uszwica to jeden z niewielkich prawobrzeżnych dopływów Wisły. Uchodzi do niej pomiędzy Rabą a Dunajcem w okolicach wsi Wola Przemykowska, a jej długość wynosi blisko 50 km.
Rzeczka wypływa w okolicach wsi Rajbrot. Płynąc głęboką doliną zbiera wodę z dziesiątków małych strumyków. Po dziesięciu kilometrach, w pobliżu wsi Lipnica Murowana, ma już 2 – 3 metry szerokości i wybitnie pstrągowy charakter. Bystry nurt, mulisto-kamieniste dno i wysokie podmyte brzegi zapewniają pstrągom mnóstwo kryjówek. Źródlana woda z licznych dopływów jest czysta, a gęsto rosnące na brzegach drzewa i krzaki chronią ją przed przegrzaniem. Oprócz masowo żyjących w wodzie kiełży i larw chruścików pstrągi mają tam pod dostatkiem żab i wypłukiwanych z każdym przyborem robaków.
Górna Uszwica jest zarybiana pstrągiem potokowym skąpo i tylko raz na dwa – trzy lata, ale ponieważ wędkarze zaglądają tu rzadko, o wymiarowego potokowca jest dość łatwo. Trudne są natomiast warunki terenowe.
By dotrzeć do wody, trzeba się przedzierać przez gęste zarośla. Nagrodą za to jest kontakt z nieskażoną przez cywilizację rzeką i wędkowanie w samotności. Szczególnie sprzyjające okoliczności panują dzień lub dwa po opadach, kiedy rzeczka się oczyszcza. Wówczas lekko zmącona woda kryje wędkarza przed wzrokiem pstrągów, a duża ilość wypłukanego przez wodę pożywienia pobudza je do intensywnego żerowania.
Dziesięć kilometrów niżej, tuż za wsią Uszew (stąd nazwa Uszwica) niewielka do tej pory rzeczka łączy się ze swoim największym dopływem, wpadającą z lewej strony Leksandrówką. Na ich połączeniu jest obiecujący obszerny dołek, a obłowienie końcowego odcinka Leksandrówki też może przynieść komplet potokowców.
Od połączenia z Leksandrówką aż do przedmieść Brzeska, czyli na odcinku około 5 km, Uszwica staje się już sporą rzeką pstrągową. Jej szerokość dochodzi gdzieniegdzie do 10 m, mniej jest spokojnych mulistych prostek, a dołki na podmytych zakrętach sięgają nawet trzech metrów. W nurcie trafiają się zwalone drzewa, jest też dużo zatopionych krzaków i gałęzi. Bezpośredni dostęp do wody utrudniają wysokie i strome brzegi. Tutaj łatwiej spotkać wędkarza, ścieżki wzdłuż wody są już wydeptane, trudniej za to o pstrąga. Ale spod podmytej burty lub zatopionego drzewa błystkę lub woblera atakuje czasem wyrośnięty potokowiec o całkiem przyzwoitych wymiarach.
Im bliżej Brzeska, tym częściej Uszwica zmienia swój charakter z górskiego na nizinny. Łatwiej tam o klenia niż o pstrąga, sporo jest też uklei i drobnych płotek. Poniżej Brzeska pstrągów szukać już nie warto, bo wodę zanieczyszczają ścieki komunalne. Żyją w niej tylko nieliczne płotki, klenie i ukleje. Okręg tarnowski PZW żadnych zarybień tam nie prowadzi.
Jarosław Kurek