piątek, 19 kwietnia, 2024

WIERZYCA

Wierzyca ma 141 km, jej średnia szerokość dochodzi do 15 metrów. W zakolach głębokość wynosi około 3 metrów, a w dolnych partiach nawet więcej. Miejscami spadek jej wód przekracza 2%.

Urokliwą i jedną z najciekawszych rzek na północy kraju, krajobrazowo i wędkarsko, jest niewątpliwie Wierzyca. Krętą, niebieską wstęgą spina ziemie Kaszubów i Kociewiaków. Po wyjściu z jeziora Wierzysko w pobliżu Kościerzyny zbiera wody licznych dopływów. Na tym odcinku wśród ryb przeważają okonie, szczupaki, klenie i płocie. Wpływają tu z pobliskich jezior. Mankamentem rzeki są zbudowane przed laty liczne zapory przy młynach i elektrowniach (w sumie jedenaście), które utrudniają lub uniemożliwiają rybom wędrówki.

Pstrągowego charakteru i urody rzeki podgórskiej Wierzyca nabiera po przyjęciu swego największego dopływu, Wietcisy. Staje się znacznie szersza i głębsza, zdecydowanie przyspiesza nad dnem usłanym żwirem i kamieniami. Miejscami nurt rozbija się o duże głazy wypłukane z nadrzecznych skarp. Łożysko rzeki jest zróżnicowane, pełne zakoli, przewężeń i głęboczków.

Pogłowie pstrąga potokowego, uzupełniane zarybieniami, utrzymuje się na zadowalającym poziomie, mimo sporych szkód wyrządzanych przez kłusowników i wydry. Waga największych potokowców, łowionych kilka lat temu, dochodziła do dwóch kilogramów. Lipień nie jest tu zbyt liczny. Pojedyncze sztuki wstępują również do Wietcisy, docierają do Skarszew. Populacja lipieni też jest od kilku lat podtrzymywana zarybieniami. W tym roku rzeka wzbogaci się o 4 tys. narybku letniego i tyle samo jesiennego. Muszkarze najczęściej łowią lipienie o długości 30 – 35 cm, czasem większe.

Po wyjściu z lasów rzeka, nieco spokojniejszym biegiem, zmierza w stronę Starogardu Gdańskiego. Po minięciu miasta tworzy jedną z najurodziwszych na Pomorzu dolin rzecznych. Silnie meandruje, rzeźbiąc głębokie doły i zakola poprzecinane zwałami drzew i krzewów. Niegdyś łowiono tu sporo lipieni, a także brzan, które osiągały imponujące rozmiary i wagę 5 – 6 kg. Przez wiele lat rzekę podtruwały zakłady przemysłowe w Starogardzie oraz cukrownia w Pelplinie. Kryzys gospodarczy i upadek wielu fabryk wyszedł rzece na korzyść. Dziś jej wody są na tyle czyste, że można do niej znów wpuszczać ryby, które niegdyś w niej żyły.

Od trzech lat wdrażany jest na Wierzycy program restytucji (wprowadzania na nowo) ryb wędrownych. Rzeka jest zarybiana smoltami troci wiślanych i łososi. Rocznie wpuszcza się po 20 – 30 tys. ryb obu gatunków. Niebawem dojrzałe osobniki będą powracać z żerowisk na Bałtyku i wstępować do rzeki na tarło. Są w Wierzycy liczne, dogodne tarliska, lecz znajdują się one znacznie powyżej jej ujścia do Wisły. Ryby nie mogą do nich dotrzeć, bo rzekę przegradza zapora elektrowni w Brodzkich Młynach, pozbawiona przepławki. Następna elektrownia, również bez przepławki, znajduje się kilka kilometrów wyżej, w Stockim Młynie. Kolejną przeszkodą jest wysokie piętrzenie wód rzeki w Kolińczu.

Na restytucję ryb łososiowatych przeznaczono niemałe pieniądze, lecz brak przepławek może opóźnić lub nawet zniweczyć cały program. Na budowę przepławek na Wieprzy

i Słupi czekaliśmy niemal pół wieku. Trzeba mieć nadzieję, że w przypadku Wierzycy gromadzenie funduszy, wykonywanie projektów oraz ich realizacja potrwa znacznie krócej, bo inwestycję wspiera program rządowy. Jeżeli się powiedzie, wędkarzom przybędzie drugie, po Drwęcy, atrakcyjne łowisko ryb łososiowatych w zlewni Wisły.

Robert Tracz

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments