Kamagotchi produkowane są w dwóch wielkościach (4 i 6 cm). To doskonałe przynęty do techniki dropszota.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że miękkie przynęty mają wibrujące ogonki, więc pewnie z niedowierzaniem popatrzymy na plastikową imitację rybki, która od tej normy odbiega. A przecież – pisaliśmy o tym wiele razy – zwykłego twistera lub rippera drapieżniki nie zawsze chcą atakować. Zdarza się, że przy jakimś nieudanym braniu okoń odgryzie gumce ogon, reszta stada zaś, na widok takiego nieforemnego, sztywnego kadłubka, dostaje amoku. Mało który wędkarz wyciąga z tego praktyczne wnioski.
Zrobił to natomiast pomysłodawca przynęty o nazwie Kamagotchi. Nie wibracja ogonka była dla niego ważna, tylko ruch całej przynęty. Na wygląd kamagotchi jest całkiem zwyczajna, gdy się ją jednak zaczepi na haczyk i rzuci na wodę, zachowuje się jak uklejka z uszkodzonym ogonkiem. Jest to jedna z tych przynęt, których akcja zależy od inwencji łowiącego. Przeciągana w jednostajnym tempie, zapewne byłaby dla drapieżnika mało atrakcyjna. Jest jednak na pograniczu pływalności, więc położona na powierzchni wody i podciągana skokami zachowuje się jak prawdziwa rybka. Ponieważ właściwy ruch nadaje jej tylko podszarpywanie szczytówką, musi być stosownie do tego zbrojona. Nie można jej zakładać na jigi, bo zrobi się sztywna.
W minionym sezonie łowiliśmy tą przynętą w różnych warunkach i przy okazji sprawdzaliśmy, jakie sposoby zbrojenia są najlepsze. Założona na haczyk bez dodatkowego obciążenia staje się przynętą powierzchniową, świetną do łowienia wśród roślinności, ale również na otwartej wodzie. Zakładaliśmy też na żyłkę ołowiane śruciny, w różnej odległości, od 20 do 50 cm. Nie zakłócały pracy przynęty, nawet ją poprawiały, a co najważniejsze – pozwalały dalej rzucać. Zmieniając wagę śruciny mogliśmy obławiać każdą warstwę wody. Nowa przynęta nie zawiodła również w systemie bocznego troku.
Kamagotchi produkowane są w dwóch wielkościach (4 i 6 cm) i w kilkunastu wariantach kolorystycznych. To doskonałe przynęty do techniki dropszota.