Znany jest w środowisku lubelskich wędkarzy jako najlepszy okoniarz. Każda jego porada to dla nas kolejny krok zbliżający do złowienia tej niezwykle kapryśnej wrby.
Andrzej Kruszona twierdzi, że każdą, nawet najlepszą błystkę, można jeszcze „podrasować”. Jednym ze sposobów jest dekoracja kotwiczki. Łowi wyłącznie okonie, a każda inna ryba jest dla niego tylko przyłowem. Wiadomo, jak się czasami musi “nagimnastykować”, żeby nakłonić okonie do brania. Uważa, że drobiazg, ale tylko z punktu widzenia wędkarza, odgrywa istotną rolę w podniesieniu skuteczności przynęty. Za drobiazg nie uważa zdobienia kotwiczek. Twierdzi, że to podstawowy zabieg, jakiemu należy poddać każdą okoniową przynętę. W takie same kotwiczki zbroi przynęty letnie i podlodowe. Stosuje tylko jeden model kotwiczki: Mustad (73028 G) nr 8, 14 i 16. Wykonane są z grubego drutu, mają właściwy profil łuku kolankowego, który zapewnia dobre trzymanie zapiętej ryby.
Do tych kotwiczek przylepia kulki z dwuskładnikowej żywicy z dodatkiem barwnika. Żywicę i barwnik miesza (na cienkiej folii z opakowania), potem czeka, aż masa stężeje na tyle, żeby można było palcami ulepić z niej kulkę. Następnie wkleja ją w ramiona kotwiczki, a kotwiczkę wbija w styropian, który spełnia rolę imadła. Po jakimś czasie, zależnym od szybkości twardnienia żywicy, mokrymi palcami (żeby się nie przykleiły) nadaje ostateczny kształt dolepionemu elementowi. W niektóre kuleczki wlepia wyszlifowane kawałki cyrkonii (wydłubuje je z tzw. czeskiej biżuterii).
FORMA NA BŁYSTKI PODLODOWE
Zacząć trzeba od przygotowania błystki z twardego materiału. Może to być stal, ale najlepiej mosiądz, który się dobrze piłuje. Tę mosiężną lub stalową błystkę wciska się imadłem do grubego kawałka czystego, a więc miękkiego aluminium. W ten sposób powstaje forma. Kładzie się ją na kuchence gazowej, mocno nagrzewa i wkłada do niej kawałki cyny. Cyna się topi i wypełnia formę. Zanim cyna wystygnie, można na niej położyć i lekko docisnąć, np. miedzianą blaszkę. Tak odlaną błystkę, po ostudzeniu, modeluje się w palcach i pilnikiem obrabia ostre krawędzie. W ten sposób uzyskamy przynętę dwukolorową.