piątek, 19 kwietnia, 2024

DLACZEGO JEDYNY

Miętusy mają wysokie wymagania w stosunku do środowiska. Woda musi być czysta i dobrze natleniona, a dno kamieniste z licznymi kryjówkami.

Czytając jakikolwiek artykuł o miętusie zawsze natrafimy na zdanie, że jest to jedyny słodkowodny przedstawiciel rodziny ryb dorszowatych. To oczywiście prawda. Ma on w morzach wielu i to bardzo bliskich krewniaków. Jak jednak doszło do tego, że to właśnie on zmienił środowisko z morskiego na słodkowodne? Spowodował to najprawdopodobniej lodowiec. Gdzieś u północnych wybrzeży Azji lub Ameryki Północnej (co do tego nie ma zgodności) nasuwający się z północy lodowiec zamykał morskie zatoki. Żyły w nich m.in. miętusy. Woda w tych zatokach, odcięta od morza, stopniowo ulegała wysłodzeniu.

Miętusy nie miały więc innej możliwości, jak tylko się do niej przystosować. Te same okoliczności sprawiły, że mamy w naszych wodach głowacze, które również wywodzą się z morza.
Arktyczne pochodzenie miętusa jest przyczyną jego biologicznej odmienności, z którą muszą się liczyć wędkarze. Przewód pokarmowy tych ryb najlepiej działa w niskich temperaturach, w zakresie od 4 do 10 st. C. Poniżej i powyżej tych temperatur trawienie przebiega znacznie wolniej. Dlatego w południowych rejonach swego występowania, a więc również w naszym kraju, miętusy w większości wód muszą latem przerwać żerowanie. Właśnie z powodu wysokich temperatur. Na północy żerują przez cały rok. I tam też rosną największe.

W naszym kraju najintensywniej odżywiają się późną jesienią. Sprzyja im wtedy temperatura, zarazem zbliża się tarło. Są więc bardzo żarłoczne. Zjadają głównie larwy owadów (jętek, chruścików, ważek, ochotek), raki, ośliczki, kiełże, osobniki mające więcej niż 20 cm atakują również ryby, żaby i minogi. Zimą przestają żerować jedynie na czas tarła. Wiosną ich aktywność stopniowo słabnie. Latem pobierają pokarm tylko te, które żyją w górskich potokach, a także w głębokich jeziorach, jeżeli biją tam podwodne źródła. Większość miętusów w tym czasie zapada w odrętwienie. Jest to dla nich okres krytyczny, zwłaszcza w wodach silnie się nagrzewających. Wiele z nich wówczas ginie.

Miętusy na pokarm czatują lub aktywnie go poszukują. Nie są szybkie, pływają wyginając ciało w sposób podobny do węgorza. Mimo to udaje im się pochwycić ryby znacznie od nich szybsze. Atakują bowiem przy niskiej temperaturze i w dodatku w nocy, a więc wtedy, gdy ich ofiary są mało aktywne. Podpływają do nich niepostrzeżenie, bo napęd dają im wtedy jedynie falujące ruchy płetw grzbietowej i odbytowej. Zdobycz jest gwałtownie zasysana i trzymana bardzo mocno przez liczne, szczecinkowate zęby, które znajdują się nie tylko na szczękach i podniebieniu, ale również głęboko w gardzieli. Dlatego miętusowi trudno wyrwać przynętę z pyska.
Miętusy polują prawie wyłącznie w nocy. Przy zdobywaniu pokarmu kierują się więc zmysłami węchu, smaku, linii nabocznej, a także słuchu, w czym pomaga im bardzo duży pęcherz pławny.

Za jego pośrednictwem wyczuwają drgania wody wywołane przez inne ryby. Wzrok mają słaby. Nie reagują jednak na światło panicznie ani nie wpadają w odrętwienie jak inne ryby, tylko powoli odpływają w cień.
Miętusy mają wysokie wymagania w stosunku do środowiska. Woda musi być czysta i dobrze natleniona. Potrzebują też ściśle określonego podłoża. Najlepiej czują się na dnie kamienistym, z licznymi kryjówkami, ale i płatami piasku. Właśnie z powodu wysokich wymagań środowiskowych występują w rzekach i jeziorach bardzo nierównomiernie. Są odcinki rzek, w których miętusów nie ma wcale, są też takie, gdzie na niewielkim obszarze jest ich bardzo dużo. Są wtedy najczęściej podobnej wielkości (z powodu kanibalizmu nie może być inaczej), przemieszczają się po mniej więcej stałych trasach. Odnalezienie takich miejsc gwarantuje dobre połowy.

Waldemar Borys

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments