wtorek, 10 grudnia, 2024

KRYZYSOWY SPINING

Wiele namiastek   “prawdziwego” sprzętu wędkarskiego, wykonanych przez wędkarzy w trudnych latach pięćdziesiątych, zaskakuje swoją użytkową wartością. Niemałe umiejętności musieli mieć ci, co te przedmioty wykonywali. By to dostrzec, musimy sobie najpierw uświadomić ówczesną sytuację rynkową i przełamać uprzedzenia, jakie może wzbudzić ich toporny nierzadko wygląd.

Toruński wędkarz, właściciel i wykonawca tego spiningu, dysponował tylko dolnikiem od starej, “prawdziwej” wędki. Z braku lepszych materiałów, szczytówkę dorobił ze starej… szpady. Otrzymał kij o ciężarze rzutowym mniej więcej 30 – 60 g i akcji szczytowej. Pamiętajmy, że używało się wówczas dużo grubszych (bo słabszych) żyłek i zwykłych bębnowych kołowrotków, a kij był przeznaczony do łowienia dorodnych szczupaków w Wiśle na spore wahadłówki. Gdy weźmiemy to wszystko pod uwagę, będziemy musieli stwierdzić, że ta kryzysowa prowizorka stanowiła całkiem sensowną całość.

Wojciech Olszewski

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments