czwartek, 10 października, 2024

RZEKA ŁĘG

W okolicach wsi Wilcza Wola rozpoczyna swój bieg rzeka Zyzoga i po kilku kilometrach łączy się z inną, równie małą rzeczką o nazwie Turka. Obie tworzą rzekę Łęg, która po 83 km, niedaleko Sandomierza, wlewa się z prawej strony do Wisły. Łęg ma jeden znaczący dopływ, jest nim Przyrwa.

Łęg płynie przez łąki i lasy Puszczy Sandomierskiej w terenie bardzo urozmaiconym. W wielu miejscach brzegi, zakrzaczone i zadrzewione, są trudno dostępne z powodu wysokich burt. Gdzieniegdzie rzeka tworzy rozlewiska, w innych miejscach płynie szybko i prosto. Tworzy bystrza, brody i głęboczki. W tych rozmaitych środowiskach żyją różne gatunki ryb. Wiele jest w Łęgu płoci i okoni, ale są też dorodne jelce, klenie, jazie, karpie, amury, karasie, miętusy i szczupaki, a w odcinku przyujściowym także sumy. Trafiają się pstrągi, które spływają z Przyrwy. Najwięcej wędkarzy spotyka się nad Łęgiem w dni wolne od pracy w okolicach Wilczej Woli, Bojanowa i Grębowa, koło zapory w Krawcach oraz przy ujściu do Wisły.

Łęg jest jedną z niewielu naszych rzek, które zachowały swój naturalny charakter. Są tu bardzo liczne zakola, wykroty, podmycia burt brzegowych, głęboczki i niezliczona ilość zawad. Z obu brzegów sterczą resztki karczy i korzeni. Drzewa zwalone w nurt tworzą przewężenia, przyspieszają go lub hamują. Rzekę urozmaicają małe wyspy, kamieniste progi oraz szerokie rozlewiska z wypłyceniami tworzącymi naturalne brody. Poza okresami przyborów woda jest przejrzysta, a jej głębokość niezbyt duża. Dlatego trzeba mieć na sobie maskujący ubiór, a na stanowisku zachowywać spokój.

Nad Łęg zabieram lekkie spławikówki oraz spining. Dopiero na miejscu decyduję, jaką metodą będę wędkować. Wybór zależy od tego, jaki jest stan wody i ilu ludzi przeszło już brzegiem. Ponieważ więcej spaceruję ze spiningiem niż siedzę z gruntówką, spotykam wielu wędkarzy. Większość z nich widuję zawsze w tych samych miejscach, a to może świadczyć o typowo wędkarskim przywiązaniu do znanego terytorium i chęci spędzenia czasu nad wodą bez względu na wyniki połowu.

Dostrzegam też zmiany zachodzące w samej rzece i nad jej brzegami. Zauważam, że jest tu coraz więcej bobrów, które czynią spustoszenie. Tam, gdzie były ich nory i korytarze, tworzą się niebezpieczne zapadliska. Ale najgorsze jest chyba to, że bobry tną każde drzewo, które rzucało cień na wodę.

W wielu miejscach do Łęgu trudno się dostać, bo płynie przez tereny leśne. Jest też 10-kilometrowy odcinek w ogóle niedostępny, bo rzeka płynie tam przez poligon wojskowy. Bardzo ciekawy i rybny jest odcinek przyujściowy. Występują tu dorodne klenie, jazie i szczupaki, a może się trafić także sum.

Łęg jest obwodem rybackim Okręgu PZW w Tarnobrzegu. Co roku zarybia się go kleniami, jaziami i szczupakami. Na podstawie własnego doświadczenia mogę zapewnić, że na całej swojej długości jest on dla wędkarzy bardzo atrakcyjny.

Krzysztof Czusz
Nowa Dęba

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments