Ryby podlegają wielu rytmom. Jedne są narzucone z zewnątrz, na przykład przez zmianę pór roku bądź dnia, inne mają swoje źródła wewnątrz ich organizmu (okres rozrodu, dojrzewanie, homing). W jeziorach, w których następują okresowe zmiany poziomu wody, dochodzi następny czynnik wymuszający na rybach nietypowe zachowania.
W jeziorach zaporowych ryby muszą się przemieszczać częściej niż w akwenach o ustabilizowanym poziomie wody. Jednym z powodów jest zachowanie zerowej pływalności, do której ryby dążą, by móc swobodnie pływać. Uzyskują ją w dwojaki sposób. Zmieniają ilość gazu w pęcherzu pławnym i tym samym dostosowują ciężar ciała do określonej głębokości. Ten sposób pochłania rybom sporo czasu i energii. O wiele łatwiej im utrzymywać nad sobą stałą wysokość słupa wody, z czego skwapliwie korzystają. Kiedy więc spada poziom wody, opuszczają płycizny i szukają odpowiadającego im ciśnienia w głębszej wodzie. I odwrotnie, kiedy rośnie poziom wody, wypływają na płycizny. Dla wędkarza wniosek prosty: przy małej wodzie szukamy ryb dalej od brzegu, a blisko przy wysokiej.
Wahania poziomu wody wywierają wpływ na ryby także poprzez zmiany zachodzące w strefie przybrzeżnej jeziora, w tzw. litoralu. Okresowe odsłanianie dna zmniejsza ilość drobnych zwierząt bezkręgowych, a także uniemożliwia życie delikatnych roślin zanurzonych, takich jak rdestnice, wywłóczniki, rogatek, które są ulubioną ostoją wielu gatunków ryb. Pomimo niesprzyjających okoliczności strefa przybrzeżna pozostaje jednak nadal świetnym żerowiskiem, dostarczającym rybom dużo pożywienia w postaci larw ochotek, rureczników, ślimaków i małży, potrafiących przetrzymać krótkie okresy bez wody.
Ryby szybko dostosowują się do rytmu pracy elektrowni i w okresach wysokiej wody intensywnie żerują na płyciznach, chcąc jak najlepiej wykorzystać krótki okres dostępności pokarmu.
Z kolei wymuszone opuszczanie siedlisk przez ryby spokojnego żeru jest gratką dla drapieżników. Ofiary są albo zgrupowane na mniejszym obszarze (przy niskiej wodzie), albo podczas wpływania na płycizny lub spływania na głębszą wodę, stają dla nich łatwym łupem.
Dorosłe ryby dobrze sobie radzą z wahaniami poziomu wody, dla młodych jest to trudny czas. Niski poziom wody zmusza je do opuszczenia bezpiecznych kryjówek w litoralu i przepędza je na otwartą wodę, gdzie są bezbronne. Młode ryby są więc w takich jeziorach pod dużo silniejszą presją drapieżników niż w normalnych jeziorach.