piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaBiologiaRYBA BABIEGO LATA

RYBA BABIEGO LATA

Opracowanie powstało na podstawie danych o 187 medalowych świnkach złowionych w ciągu lat 1992 – 1999.

Radość łowienia świnek nie jest, niestety, dana wszystkim wędkarzom w Polsce. Świnki liczniej zamieszkują jedynie dorzecze górnej Wisły. Choć jakość wody w tych podgórskich rzekach stopniowo się poprawia, to prawdopodobnie i tu już nigdy nie będą tak liczne, jak jeszcze w końcu lat siedemdziesiątych.
Ustaliłem miejsca złowienia 177 świnek. Ponieważ wykaz wód, w których je złowiono, oddaje zarazem aktualny zasięg występowania świnki w Polsce, przytaczam go w całości:

Dunajec – 70
San – 48
Wisłok – 13
Poprad – 9
Raba – 9
Biała – 6
Wisła – 5
Nysa Kłodzka – 3
Pilica – 3
Skawinka – 2
Soła, Skawa, Ropa, Łososina, Wisłoka, Drzewiczka, Warta, Czorsztyn (zalew na Dunajcu), Myczkowce (zalew na Sanie) – po 1

Wśród rzek zamieszkanych przez świnki Dunajec jest poza wszelką konkurencją. Złowiono w nim aż 40% wszystkich okazów tego gatunku. W świnki obfituje szczególnie dolny odcinek rzeki, od zapory w Czchowie do ujścia Białej. Przyczyniły się do tego przerzuty świnek odłowionych w Zalewie Czchowskim i dużo czystsza woda poniżej Rożnowa i Czchowa niż w okolicach Nowego Sącza. W Sanie złowiono 27% świnek, a w Wisłoku 7%. Z pozostałych rzek warto wymienić jeszcze tylko Rabę i Poprad, skąd pochodzi łącznie 10% ryb. Dziwna może się wydawać słaba pozycja Wisły (2,8%). Jest to skutek zanieczyszczania tej rzeki przez jej śląskie dopływy. Granicą występowania świnki w Wiśle jest ujście Przemszy, która stała się kanałem ściekowym.

W dorzeczu Odry trzy okazy pochodzą z Nysy Kłodzkiej i jeden z Warty. Łącznie stanowi to 2,2% wszystkich świnek ujętych w tym zestawieniu. Te liczby nie wymagają komentarza. Być może należałoby rozważyć objęcie świnki w dorzeczu Odry całkowitą ochroną.
Odrębnego omówienia wymaga obecność świnek w wodach stojących. Dwie świnki ujęte w zestawieniu nie oddają rzeczywistości. Mimo że w rzekach świnki mulistych odcinków unikają, chętnie zamieszkują nawet w bardzo zamulonych zalewach.

Skupiają się tam w pobliżu ujścia głównego dopływu, zwłaszcza w strefie cofki. Można to zaobserwować np. w Czorsztynie, gdzie z mostu pod Hubą widać czasem „lusterka” żerującego stada. Dla wędkarzy jeziorowe świnki są jednak niedostępne, bo nic nie wiadomo o ich zwyczajach. Łowi się je albo przypadkowo, albo w czasie marcowego ciągu tarłowego. O tym, że w przepływowych zbiornikach świnki czują się dobrze i dorastają tam do rekordowych rozmiarów, przekonują regularne odłowy, jakie od ośmiu lat prowadzi ZO PZW Tarnów w Zalewie Czchowskim. Wśród ryb przerzucanych do Dunajca i Białej były nawet okazy dwukilogramowe.

Ryby końca lata
Porównując ilości świnek złowionych w poszczególnych miesiącach można wyróżnić trzy okresy.
Pierwszy z nich, najmniej sprzyjający połowom, trwa od listopada do lutego. W tych miesiącach odsetek złowionych świnek utrzymuje się na poziomie 1 – 3%.

Drugi okres, od marca do maja, to czas tarła. W marcu ilość łowionych świnek rośnie do 5%. To efekt masowych wędrówek świnek na tarliska. W kwietniu i maju ilość łowionych świnek znów spada do poziomu 3%, co świadczy, że w czasie tarła żerują słabo, a po wytarciu nie są tak żarłoczne jak na przykład klenieSezon połowu świnek zaczyna się w czerwcu. Łowi się je wtedy głównie w dolnych odcinkach rzek, gdzie woda nagrzewa się najszybciej. Najlepsze połowy przypadają dopiero na przełom lata i jesieni. W sierpniu i wrześniu łowi się łącznie 44% wszystkich świnek. Dość dobre wyniki są także w październiku (11%). Spośród 21 październikowych świnek aż 15 zostało złowionych w Dunajcu poniżej Czchowa i w Sanie poniżej Zwierzynia. Woda w tych odcinkach rzek ma jesienią temperaturę o kilka stopni wyższą, ponieważ pochodzi z nagrzanych latem zbiorników zaporowych.

Wpływ ciśnienia
Przy ciśnieniu na poziomie 990 – 1009 hPa złowiono 82% świnek. Najlepszych brań można się spodziewać przy ciśnieniu pomiędzy 1000 a 1009 hPa (52% wszystkich złowionych ryb). Po 9% świnek złowiono przy ciśnieniu na poziomie 980 – 989 hPa i 1010 – 1019 hPa. Przy ciśnieniu niższym niż 980 i wyższym niż 1019 hPa nie złowiono ani jednej świnki.

Braniom świnek sprzyja ustabilizowane ciśnienie, przy którym złowiono 77% ryb. Przy ciśnieniu wolno rosnącym i wolno malejącym złowiono łącznie 20% świnek. Charakterystyczne, że spośród sześciu ryb złowionych przy gwałtownych zmianach ciśnienia (4%) pięć wzięło przy ciśnieniu szybko rosnącym. Ma to związek z wiatrem halnym, co bliżej wyjaśniam w następnym rozdziale.

Kierunki wiatrów
Braniom świnek najbardziej sprzyjają wiatry wiejące z północnego zachodu (22%). Gdy wiatry wieją z północnego wschodu, z południowego zachodu i z zachodu, brania są na średnim poziomie 12 – 16%. Najmniej świnek złowiono przy wiatrach północnych (2%). Na świnki nie warto się też wybierać podczas halnego. Wieją wtedy silne i porywiste wiatry z południa i południowego zachodu, którym towarzyszy gwałtowny spadek ciśnienia i opady. W takich warunkach złowiono tylko jedną świnkę, natomiast dobre ich brania zdarzają się tuż po ustaniu halnego, kiedy ciśnienie powraca do poprzedniego poziomu.

Stan rzek
Ustaliłem poziom wody w Dunajcu, Popradzie i w Sanie w dniach połowu 92 świnek. 45% ryb złowiono przy niskim poziomie wody, 50% przy średnim, a tylko 5% przy podwyższonej wodzie. Jeśli założyć, że przy niskich stanach rzek płynie w nich woda czysta (przejrzysta), przy średnich jest ona mniej więcej w połowie przypadków lekko zmącona, a przy wysokich mętna, to 70% świnek złowiono w czystej wodzie, 25% w lekko zmąconej, a 5% w mętnej.

Fazy Księżyca
Dużej aktywności świnek można się spodziewać w okresie pierwszej, a zwłaszcza drugiej kwadry Księżyca. W czasie nowiu brań jest około 15% mniej od poziomu średniego. W pierwszych dniach pełni brania świnek są przeciętne, a w dniu pełni spadają i do końca fazy (od 16 do 20 dnia cyklu) utrzymują się na poziomie niższym od przeciętnego.

Metody połowu
Metodę połowu lub stosowaną przynętę podano w 163 przypadkach. Po odliczeniu świnek złowionych na spining i muchę pozostało 131 ryb złowionych na przynęty roślinne i zwierzęce. Najwięcej, bo aż 100 świnek (62%), złowiono na przepływankę. Metodami gruntowymi (na gruntówkę z ołowiem dennym lub sprężyną, metodą drgającej szczytówki i na przystawkę) złowiono łącznie 31 świnek (19%). Na spining złowiono 17 ryb (10%), a na sztuczną muchę 15 (9%).

Zdecydowana przewaga przepływanki nad metodami gruntowymi wynika przede wszystkim stąd, że świnki biorą w szczególny sposób. Doświadczeni łowcy podkreślają, że zacięcie świnki musi nastąpić natychmiast po braniu. Już sekundowe opóźnienie oznacza stratę ryby. Dlatego skuteczne są takie metody łowienia, w których podjęcie przynęty przez rybę jest sygnalizowane z możliwie najmniejszym opóźnieniem. Przepływanka z przytrzymywaniem spełnia ten warunek dużo lepiej niż ciężka gruntówka.

Większość świnek łowionych na spining to zdobycze przypadkowe. Skuteczność spiningu byłaby dużo większa niż 10%, gdyby łowienie świnek tą metodą było zamierzone. Nie są to wprawdzie drapieżniki, ale zapewne niewiele się różnią w tym względzie od lipieni, brzan, a nawet jazi. W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych łowiło się świnki na „pajączka”. Polegało to na wolnym podciąganiu małej kotwiczki ubranej w kolorowe włosie i dociążonej ołowiem. Sposób ten był kompromisem pomiędzy metodą muchową a spiningową i powstał w czasach, kiedy nie łowiliśmy jeszcze na spining ultralekki.

Na sztuczną muchę złowiono 15 świnek, wszystkie metodą nimfy, która umożliwia podanie przynęty przy samym dnie. Warto tu wspomnieć o wątpliwościach, jakie mieli swego czasu redaktorzy jednego z miesięczników wędkarskich rozpatrując zgłoszenie medalowej świnki złowionej na streamera. Wprawdzie w naszym zestawieniu taki przypadek nie występuje, ale łowienie świnek na wolno prowadzone streamery nie jest czymś szczególnym. W końcu metoda streamera różni się od spiningu tylko rodzajem użytego sprzętu i sposobem obciążenia przynęty. Zasada pozostaje ta sama. Odsetek świnek złowionych na muchę (9%) nie jest imponujący, ale tylko nieliczni muszkarze łowią świnki umyślnie.

Przynęty
Udało się ustalić przynęty, na które złowiono 158 świnek. Najskuteczniejsze okazały się przynęty zwierzęce. Złowiono na nie 86 świnek (55%), na przynęty roślinne 40 (26%), a na sztuczne 32 (19%).

Wysoka skuteczność białych robaków (37%), larw chruścików i jętek (5%) oraz nimf, które je naśladują (9%), jednoznacznie wskazuje, że ważnym pożywieniem świnek są larwy owadów unoszone z nurtem rzeki (łącznie 51% wszystkich złowionych ryb). Także czerwone robaki, choć nie będące na co dzień pożywieniem świnek, są zjadane chętniej niż pęczak – najskuteczniejsza z przynęt roślinnych (12%). Poza pęczakiem z przynęt roślinnych sprawdza się jeszcze tylko pszenica (5%).

Na kukurydzę konserwową, płatki owsiane, makaron, ciasto, ryż dmuchany itp. złowiono łącznie 9% ryb. Jako ciekawostkę można odnotować świnkę złowioną na porzeczkę.
Z siedemnastu świnek złowionych na przynęty spiningowe sześć wzięło na woblery, pięć na obrotówki, pięć na twistery, a jedna na wahadłówkę. Wspólną cechą tych wszystkich przynęt jest to, że nie miały one więcej niż 5 cm długości. Świnka ma mały pyszczek, utrudnia to chwytanie dużych kąsków. Nic więc dziwnego, że tylko jedna świnka została złowiona na rosówkę, a większość łowców zaznacza, że na haczyku były co najwyżej dwa robaki lub ziarna pszenicy.

Przynęty zwierzęce są najbardziej skuteczne w chłodnych porach roku (ponad 60%). Skuteczność przynęt roślinnych jest najmniejsza w zimie (6%), przeciętna na wiosnę (21%), a najwyższa w okresie od czerwca do października (30%). Z kolei skuteczność przynęt sztucznych jest największa w zimie (32%).

Podsumowanie
Świnki zamieszkują głównie dorzecze Wisły. Najwięcej ich się łowi w Dunajcu (zwłaszcza poniżej Czchowa), Sanie i Wisłoku. Żyją też w zalewach tych rzek, gdzie dorastają do rekordowych rozmiarów. W wodzie stojącej są jednak trudne do złowienia.
Można wyróżnić trzy okresy aktywności świnek: zimowy, okres tarła oraz właściwy sezon połowów trwający od czerwca do października. Późną wiosną świnki lepiej biorą w dolnych partiach rzek. Najlepsze połowy przypadają na sierpień i wrzesień, kiedy to łowi się łącznie 44% wszystkich świnek. W październiku świnki biorą przede wszystkim poniżej zbiorników zaporowych, gdzie mają najcieplejszą wodę.

Braniom świnek sprzyja ustabilizowane ciśnienie w granicach 990 – 1009 hPa. Przy ciśnieniu niższym niż 980 i wyższym niż 1019 hPa świnki przestają brać. Żerowaniu najbardziej sprzyjają wiatry z północnego zachodu, przy których złowiono prawie co czwartą świnkę. Przy wiatrach z północy brania ustają. Łowieniu świnek nie sprzyja także wiatr halny. Tuż po jego ustaniu można się spodziewać dobrych brań, mimo gwałtownie rosnącego ciśnienia.

95% świnek złowiono przy niskich i średnich stanach rzek. Najłatwiej je złowić w czystej wodzie, wraz z mętnieniem rzeki szanse na sukces maleją.

Najlepszych brań można się spodziewać podczas pierwszej i drugiej kwadry Księżyca. W czasie nowiu poziom brań spada lekko poniżej średniego. Najmniej świnek łowi się tuż po pełni Księżyca (od 16 do 20 dnia cyklu).
Najskuteczniejszą metodą łowienia świnek jest przepływanka, a przynętą – białe i czerwone robaki oraz larwy owadów wodnych, zwłaszcza chruścików. Tam, gdzie przynęty zwierzęce są zakazane, najlepiej założyć na haczyk pęczak albo pszenicę. Skuteczny jest też połów świnek metodą muchową na głęboko prowadzone nimfy oraz spiningiem na wszelkie wolno prowadzone przynęty nie większe niż pięć centymetrów.

Skuteczność przynęt zwierzęcych jest największa w chłodnych porach roku, roślinnych od czerwca do października, a sztucznych w zimie.

Jarosław Kurek

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments