czwartek, 25 kwietnia, 2024

MALOWANKI

Zbyt często na łowisku się okazuje, że ryby atakują przynęty tylko jednego koloru, a te akurat nam „wyszły”. Wtedy sięgam po mazaki.


Do malowania na gumkach nadają się tylko mazaki wodoodporne Sharpie firmy Sanford oraz foliopisy permanent (niezmywalne!) firmy 3M. Wiem to, bo kiedyś pracowałem w hurtowni zaopatrującej biura w materiały piśmiennicze i miałem okazję sprawdzić przydatność do tego celu pisaków wszystkich marek dostępnych na naszym rynku. Gumka pomalowana zwykłym, nawet wodoodpornym mazakiem bardzo szybko traci kolor, rysunek rozmywa się w palcach i blaknie. Nieco lepsze, na przykład  stadlery, nie dają trwałej powłoki, kolory nachodzą na siebie i guma szybko robi się brunatnoszara.


Najlepsze są foliopisy 3M, co prawda dość drogie, bo komplet złożony z pięciu sztuk (czerwony, zielony, niebieski, czarny i fiolet) kosztuje 40 złotych, ale dają dobry i trwały efekt, ponadto natychmiast schną, więc można ich użyć bezpośrednio nad wodą. Są cienkie, co pozwala malować nimi detale, np. paski lub oko. Mazaki Sanforda kosztują 3 – 4 złote, są nieco gorsze, ale ich tusz też dobrze wnika w tworzywo i się nie rozmazuje. Dostępne są w większej liczbie kolorów. Interesujące są zwłaszcza brąz i żółć, których nie ma w ofercie 3M. Nie najlepsza jest jednak czerwień Sanforda, gdyż szybko się odbarwia, a po pewnym czasie znika.


Nawet stosując dobre mazaki nie należy malować naraz większej ilości przynęt. Gumka używana już po miesiącu traci barwy albo zaczynają się one przenikać i z naszego rysunku zostaje brunatny kleks (gumkę nieużywaną spotyka to po 3 – 4 miesiącach). Dużo zależy od tego, z jakiego tworzywa wykonana jest przynęta oraz jakiego użyjemy koloru. Na przykład tusz lepiej i dłużej się trzyma na gumkach mlecznych aniżeli perłowych. Tusz niebieski najszybciej przenika tworzywo i wkrótce mamy przynętę całą w kolorze blue. Najciekawsze efekty uzyskuję malując gumki przezroczyste, bo kolory zostają nasycone przenikającym do wody światłem. Szczególnie czerwień nabiera wtedy intensywnego blasku. Aby pomalowane gumki nie brudziły, myję je w gorącej wodzie z mydłem, potem suszę zawijając w bibułkę lub w papier toaletowy. Przechowuję je w osobnych torebkach foliowych.    


W sprzedaży nie ma prawie w ogóle gumek imitujących okonia. Pasiaki to nie to, a malowanki Renosky’ego są okropnie drogie. A że w wielu wodach drapieżniki bardzo okonie lubią, więc na ripperach maluję czarne paski, na bokach dodaję zieleń, na brzuchu maznę flamastrem żółtym, a pod brodą i na ogonie czerwonym. Swoje okonie robię w różnych tonacjach. Najczęściej przemalowuję gumki seledynowe, ale interesujące imitacje okoni wychodzą także z żółtych i białych. To jest właściwie jedyna rybka, do której upodabniam swoje przynęty. Nie bawię się w żadne płotki czy uklejki, bo imitujące je rippery można kupić w dużym wyborze. Często jednak brakuje im czerwonych akcentów, więc domalowuję im  skrzela i ogon. Czerwień – kolor krwi – swoje robi! Akcenty niebieskie oraz fioletowe – najczęściej w postaci paska na grzbiecie lub tułowiu i kropek w miejscu linii bocznej – maluję wtedy, gdy zamierzam spiningować w łowiskach głębokich, gdyż te barwy przenikają przez najgrubszą warstwę wody. Przekonałem się, że szczupaki przepadają za zielenią, więc na ten kolor maluję przynętom grzbiety. Z twisterami na okonie lubię sobie pofantazjować, zmieniam ich ubarwienie do skutku, aż ryby zaczną brać. Najczęściej sprawdza mi się czarny tułów z czerwonym lub fioletowym ogonkiem.


Dość często się zdarza, że interesującej nas przynęty w sklepach nie ma. Tak było z modnymi obecnie gumkami w kolorze motor-oil. W tym sezonie w Trójmieście nie sposób było ich kupić. Wielokrotnie chwytałem więc brązowy mazak i malowałem nim przezroczyste twistery w odcieniu majtkowym. Do prawdziwego motoru troszeczkę im brakowało, ale  w wodzie równie dobrze załamywały światło i pobłyskiwały zielenią, a co najważniejsze, okazywały się równie skuteczne jak oryginały.


Jarosław Gusman

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments