Większość wędkarzy Liśnicę nazywa Leśnicą, ale co się dziwić wędkarzom, skoro ta błędna nazwa figuruje również w “Informatorze wód krainy pstrąga i lipienia”. Liśnica była kiedyś legendą, ale dopadli ją kłusownicy. Trochę pstrĄgów potokowych jednak się w niej uchowało.
Liśnica
Równina Białogardzka
Zlewnia Parsęty
Długość 20 km
Średnia szerokość 6 – 8 m
Głębokość do 2,3 m
Liśnica nadaje się do wędkowania od miejsca, w którym przekracza ją droga Tychowo – Połczyn-Zdrój (woj. zachodniopomorskie). Nie jest wtedy jeszcze typowym górskim potokiem, płynie dość leniwie przez łąki i małe zagajniki. Na przyzwoite pstrągi potokowe można tu liczyć wczesną wiosną, a potem także w środku lata. Wtedy bowiem zwabiają je tu owady spadające z rosnących na brzegu wysokich traw.
Ten fragment rzeki kończy się na drodze Modrolas – Podborsko. Dalej zaczyna się jej najdzikszy odcinek ciągnący się aż do Dobrowa. Liśnica płynie tu w leśnej dolinie, gdzie pełno zakrętów, bagienek i innych terenowych niespodzianek. Na jej dnie czasem spotykamy łąki podwodnej roślinności, a na odmianę gdzieniegdzie kamienie i żwir. Najbardziej obiecujące łowiska znajdują się w pobliżu ujścia Leszczynki. Sprawdzoną przynętą są tu małe srebrne wahadłówki w rozmiarze 3 – 5 cm podobne do karlinek, a także obrotówki typu Aglia 2 lub 3, również srebrne. Oprócz pstrąga potokowego można tu spotkać lipienia i szczupaka. Prawy brzeg jest bardziej dostępny i wygodniejszy. Podczas wędrówki przez las na lewym brzegu trzeba uważać, bo są to tereny wojskowe. Dawniej korzystała z nich Armia Radziecka, dziś użytkuje je Wojsko Polskie.
Przed Dobrowem Liśnica płynie przez rozległe łąki. Kiedyś było tu zatrzęsienie pstrągów, ale miejscowi bezrobotni wyławiają wszystko co się w wodzie rusza, nawet 10-centymetrowe rybki. Nikt ich tu nie przegania, są u siebie. W samym Dobrowie znajduje się mały zbiornik wodny. Pływają w nim karasie, okonie, szczupaki i całkiem niezłe pstrągi. Przed burzą łatwo je wypatrzyć, a nawet złowić.
Ostatni odcinek Dobrowo – Białogard jest mało atrakcyjny. Czystość wody pozostawia wiele do życzenia, a łatwy dostęp i bliskość szosy sprawiają, że ryb tu coraz mniej, choć sama rzeka wygląda ciekawie – duże zakręty, głęboczki, przyzwoita szerokość. Najlepsze łowiska znajdziemy w okolicach wsi Żytelkowo. Są tu jeszcze pojedyncze duże potokowce. Najlepiej wybrać się na nie latem po zmierzchu.
W Białogardzie Liśnica kończy swój bieg i wlewa się do Parsęty. Na tych ostatnich jej metrach późną wiosną złowiono niejednego czterdziestaka.
Lechosław Warzyński