piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaBiologiaKOZA DUNAJSKA W POLSCE

KOZA DUNAJSKA W POLSCE

W jaki sposób po genach można dojść do ich właściciela i co nam daje ta wiedza w przypadku ryb.

Prawie każdego roku naukowcy informują o znalezieniu w wodach Polski nieznanych dotąd gatunków ryb. Przeważnie dostały się tu one za sprawą człowieka. Czasem robiliśmy to celowo, sprowadzając obce gatunki, żeby je u nas hodować (np. tilapię nilową), innym razem był to skutek budowania kanałów między niezależnymi kiedyś dorzeczami (tym sposobem dostały się do nas babki łysa i szczupła). Znacznie rzadziej dochodzi do odkrycia nowego gatunku wśród rodzimych mieszkańców naszych wód. A tak właśnie zdarzyło się z kozą dunajską.

Odkrycie tej kozy było możliwe dzięki zastosowaniu nowoczesnych metod genetycznych. Okazało się, że populacje, rozpoznawane od wieków jako kozy, są często złożone z kilku gatunków oraz z bytujących wspólnie z nimi mieszańców. Razem z dr Alicją Boroń z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie wykryliśmy takie właśnie skupiska kozy dunajskiej, kozy pospolitej oraz ich mieszańców w niektórych dopływach środkowej Odry (Barycz, Widawa, Smortawa). Z pewnością miejsc takich jest więcej, ale bardzo trudno na nie trafić.

Kozy dunajskie są łudząco podobne do kozy pospolitej, a ich hybrydy (mieszańce międzygatunkowe), które w takich niejednolitych populacjach mają zwykle liczebną przewagę, wykazują cechy pośrednie. Bardzo to utrudnia znalezienie „czystego” przedstawiciela opisywanego gatunku. Kozę dunajską od pospolitej można odróżnić po plamce w górnej części nasady płetwy ogonowej; u kozy dunajskiej plamka ta jest większa. Ma też ona drugą plamkę, dolną, słabiej zaznaczoną, której brak u kozy pospolitej. Pewne różnice dotyczą też wzoru kropek i plam na bokach ciała, są one jednak znacznie mniej wyraźne niż między kozą pospolitą a złotawą (trzeci nasz gatunek kozy, który nie bierze udziału w tworzeniu mieszańców).

Więcej różnic można zaobserwować przy precyzyjnej analizie proporcji ciała i kształtu niektórych kości oraz łusek. Prawdziwą przepaść między tymi gatunkami wykazują dopiero dane genetyczne.
Wiadomość o istnieniu w Europie kozy dunajskiej ogłoszono po raz pierwszy w 1969 roku w Rumunii, jednak słabe naukowe dowody przedstawione przez tamtejszych uczonych spowodowały, że nie dano temu wiary. Dopiero w latach 1996 w Czechach i 1999 w Polsce niezbicie wykazano genetyczną odrębność kozy dunajskiej od innych gatunków z tej grupy ryb. Polscy ichtiolodzy opisali też różnice w wyglądzie zewnętrznym między kozą dunajską i pospolitą. Trwające obecnie badania dowodzą, że koza dunajska jest pospolitym mieszkańcem całego zlewiska Dunaju oraz fragmentów dorzeczy Odry i Łaby.

Wiedza na temat nowego gatunku kozy spowodowała zmianę poglądów w kwestii rozsiedlenia kozy pospolitej. Jeszcze niedawno wszystkie kraje Europy środkowej wykazywały ją na listach gatunków krajowych. Dziś już mogą ją z nich usunąć takie państwa, jak Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i kraje byłej Jugosławii. Koza pospolita bowiem występuje jedynie w zlewiskach mórz Bałtyckiego i Północnego, a także w północnej części dorzecza Wołgi.

Jakby jednego nowego dla Polski gatunku kozy nie było dosyć, pewne przesłanki (oczywiście znowu genetyczne!) wskazują na możliwość występowania kolejnego jej bliskiego krewniaka. W genach naszych kóz odkrywane są bowiem ślady gatunku znanego z obszarów północnego zlewiska Morza Czarnego. Wszystko wskazuje więc na to, że i on musiał kiedyś być obecny nad Odrą i Wisłą. A skoro raz już tu dotarł, nie można wykluczyć, że wciąż jest obecny między znanymi w tych stronach kozami: pospolitą, dunajską i złotawą.

dr Jan Kotusz
Muzeum Przyrodnicze we Wrocławiu

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments