Teraz w lutym pstrąg stoi przede wszystkim w spokojnej, głębokiej wodzie. Lubi odcinki proste i miejsca głębokie obok przepływającego nurtu.
Przyzwyczajenie z letnich wędrówek nie pozwala ominąć miejsc, gdzie zwalone drzewa zagradzają całą szerokość rzeczki lub spokojnej wody za bystrzami, a także innych miejsc, gdzie są przewężenia nurtu. Mimo że czas nie ten, to jednak często zdarzało mi się spotkać pstrąga w takim miejscu.
Gdy temperatura powietrza spada do minus 5 stopni nie należy się spodziewać zbyt wielu brań, ale ponad 40-centymetrowego pstrąga złowiłem, kiedy było minus 10.
Nie ma więc pogody i temperatury, która by odstraszyła pstrągarza od wyprawy.
Luty, kiedy są temperatury w okolicach zera stopni, to czas na medalowego pstrąga. Każdy większy próg, gdzie głębokość wynosi chociaż 1,5 metra jest potencjalnym stanowiskiem dużego pstrąga. Proste odcinki rzeczek, ze starą regulacją, okazują się teraz wyśmienite.
Aktywność żerowania pstrąga w tym okresie przesuwa się z godzin rannych na południowe. Jedną z ważniejszych rzeczy przy ich połowie jest zastosowanie właściwej przynęty. Zdecydowanie najlepsze są woblery od 4 do 8 centymetrów. Kolory różne, od jaskrawych, pomarańczowych, poprzez barwy stonowane, np. zielonkawy grzbiet, żółty brzuch czy też srebrne boki i ciemny grzbiet.
Jedna wszak cecha wiąże wszystkie te woblery, a mianowicie muszą docierać w pobliże. Pstrąg w zimie bardzo rzadko wychodzi do przynęty prowadzonej np. wpół wody. Każdy atak przynęty oparty jest na kalkulacji, czy złowiony kąsek zrekompensuje straty energetyczne zużyte na pochwycenie jej. Dlatego też optymalna wielkość woblerów zamyka się w przedziale od czterech aż nawet do dziewięciu centymetrów, nawet na małych rzeczkach.
Woblery prowadzę bardzo wolno pod prąd wody. Wykonuję rzuty pod przeciwległy brzeg i wachlarzem sprowadzam pod ten, na którym stoję, a następnie wolno podciągam wzdłuż brzegu. Brania z reguły są bardzo delikatne. Często odnoszę wrażenie, że wobler trafił na jakąś gałązkę i dopiero narastający opór wyzwala siłę do zacięcia. Tak więc nie lekceważę żadnych zakłóceń ruchu woblera, bo gwałtowne uderzenia pstrąga są późnej wiosny i w lecie.
Sprzęt, jaki stosuję, to wędka 10 – 30 gramów o długości 2,70 m i żyłka 0,20 – 0,25 mm. Mimo że brań w tym okresie nie będziemy mieli dużo, to jednak prawdopodobieństwo złowienia medalowego pstrąga jest duże.
Zbigniew Rojek
WOLNE TRAWIENIE
Rozwój ewolucyjny pstrągów odbywał się w chłodnych wodach półkuli północnej, która była pod wpływem lodowców. Dlatego optymalna temperatura wody, przy której zaczyna intensywne żerowanie, wynosi 8 – 9 st. C. Kiedy woda ma mniej stopni, jego żerowanie jest zmniejszone, jednak nie ustaje. Pobiera pokarm, który dłużej zalega mu w żołądku, bo zmniejsza się aktywność enzymów trawiennych.
Przykładowo: czterdziestocentymetrowy potokowiec, który zjadł kiełbia w temperaturze optymalnej dla swojego organizmu, będzie go trawił co najmniej trzy razy szybciej, aniżeli w temperaturze wody około 5 st. C.
Wniosek: w chłodne dni najlepsze godziny żerowania, to czas największego nasłonecznienia.