sobota, 20 kwietnia, 2024

ZESTAWY NA KLENIA

Klenie nie łowi się w jednym miejscu, lecz ciągle zmienia stanowiska. Aby uniknąć częstego przezbrajania zestawu, dobrze jest mocować wagglery do żyłki za pomocą adoptera (łącznika) u dołu i rurką igelitową u góry, a jako obciążenie stosować wymienne śruciny.


Klenie najpiękniej łowi się na przepływankę klasyczną, po    sługując się wędziskiem odległościowym lub lekkim teleskopem oraz kołowrotkiem o ruchomej szpuli. Przepływanka pozwala wędkarzowi  poprowadzić przynętę w warkoczu bystrego nurtu,  zapuścić ją w podmycia brzegowe lub ciemne doły albo przepuścić po powierzchni wzdłuż zwisających nad wodą kęp wikliny. Swobodnie z prądem, od czasu do czasu wstrzymując spływanie przynęty, bo tak trzeba, gdy się łowi klenie. Wyszukany sprzęt nie jest przy tym konieczny, a zestawy dobre na każdą wodę i pogodę można zmontować używając kilku odmian spławików.


Do obławiania krótkich odcinków rzek o słabym lub umiarkowanym uciągu, doskonale nadają się małe i średnie wagglery z trzciny, pawiego lub gęsiego pióra. Tymi czułymi spławikami łowi się na małe przynęty (ziarna, białe robaki, chruściki), prowadząc zestaw tuż przy dnie albo po nim, czyli „na wleczonego”. Wagglery montuje się do zestawu zaciskając śruciny po obu stronach dolnej antenki. Tym sposobem odcinek żyłki przy spławiku będzie zatopiony, przez co zestaw stanie się mało podatny na wpływ prądu i wiatru. Tradycyjnie, czyli w dwóch miejscach – u dołu i u góry – zakłada się pióro, gdy przynętą spływamy swobodnie tuż nad dnem. Wagglery wyważa się tak, żeby widoczny był jedynie czubek pomalowany na jaskrawy kolor.


Do nieco cięższej przepływanki  przydatne są masywniejsze sticki. Tych spławików używa się przede wszystkim w bezwietrzną pogodę lub przy wietrze wiejącym pod prąd rzeki. Sticki na żyłce blokuje się z obu końców koszulkami igelitowymi, a zestaw nieznacznie przeciąża tak, aby z wody wystawała tylko czerwona kropka na czubku spławika. Sticka można założyć także przy wietrze bocznym lub wiejącym zgodnie z nurtem rzeki. Wtedy, ażeby przyhamować zbyt szybkie w takiej sytuacji spływanie zestawu, na żyłce zaciska się około 15 centymetrów powyżej spławika niewielką śrucinę (0,06 – 0,10 g). Dzięki temu nie trzeba przytrzymywać zestawu wędką i przynęta nie unosi się zbyt wysoko.


Na dużych rzekach najczęściej przychodzi wędkować w silnym uciągu. Niezawodny jest wówczas pękaty chubber o grubej, krótkiej antence. Temu spławikowi niestraszny wartki nurt ani nawet wiry. W każdej sytuacji utrzymuje się na powierzchni wody i jest doskonale widoczny, nawet gdy wypuścimy zestaw 20 – 30 metrów od siebie. Chubbery mają dużą wyporność i wymagają sporego obciążenia, które na bardzo mocnym prądzie umieszcza się tuż nad przyponem, a na słabszym rozkłada na żyłce w trzech lub nawet w pięciu miejscach. Te spławiki przeznaczone są do dużych przynęt: rosówek, szyjki rakowej, czereśni, wiśni, kawałków chleba itp.


Do powierzchniowych połowów na pływające przynęty można użyć nieobciążonego pióra, ale tak lekkim zestawem da się operować jedynie blisko brzegu. O wiele większe usługi oddaje kula wodna. Nie jest to typowy spławik, bo – napełniona wodą – pozwala skórkę chleba lub konika polnego posłać na znaczną odległość, ale brań nie sygnalizuje. Aby dostrzec atak ryby, trzeba obserwować spływającą przynętę lub żyłkę. Kulę wodną można zakładać do zestawu na wiele sposobów, najlepiej jednak przelotowo: przewlec żyłkę przez uszko i zablokować dwoma gumowymi stoperami około pół metra od haczyka. To dobry sposób, gdyż biorąca ryba nie wyczuwa oporu kuli.

 Robert Surmacz

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments