piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaGruntJAK DASZ TO POZNASZ

JAK DASZ TO POZNASZ

Płocie najlepiej biorą, kiedy na haczyku jest tylko jedno ziarno, niezależnie od tego, czy to łubin, czy kukurydza. Dzieje się tak dlatego, że po nęceniu ziarna leżą na dnie pojedynczo i ryby się do tego przyzwyczajają. Najwięcej brań jest podczas małej fali…

Kiedy dwanaście lat temu przeszedłem na emeryturę, zacząłem szukać działki nad jeziorem, żeby wybudować domek i spędzać w nim całe lato. W poszukiwaniu odpowiedniego kawałka ziemi wybrałem się najpierw na Mazury, ale to nie było to. Szukałem miejsca ustronnego, a tam było za dużo ludzi. Wtedy w telewizji dużo się mówiło o Bornem Sulinowie. Miasto to w całości zajmowali Rosjanie. Kiedy popatrzyłem na mapę, od razu mi się ten rejon spodobał. Lasy, jeziora i poligony, w takim sąsiedztwie na pewno nie będzie tłoku i znajdę przystań na stare lata. Pojechałem tam, zanim jeszcze Borne opuścili Rosjanie. Bez trudu znalazłem działkę nad jeziorem Pile, zbudowałem domek i zacząłem w nim spędzać połowę roku.

Najbardziej lubię łowić płocie. W jeziorze Pile jest ich sporo i są duże, gruntowe, jak je nazywają wędkarze. Przy łowieniu płoci sprawdza się stare wędkarskie porzekadło, które mówi: „Jak dasz, to poznasz”. Żeby łowić duże sztuki, trzeba je przez kilka dni nęcić. Na łowiska płoci wybieram miejsca mające 4 – 6 metrów głębokości, obowiązkowo na stoku, bo na płaskim dnie wyniki miałem słabe. Stoki są dobre od wiosny aż do jesieni, a podchodzą na nie także leszcze. Jeżeli mam taką możliwość, to wybieram miejsca koło wysp, bo mogę tam łowić także szczupaki.

Do nęcenia płoci używam sprawdzonej od lat mieszanki składającej się z łubinu, żyta i pszenicy. Wszystkie składniki mieszam w równych ilościach, gotuję i parzę około czterech godzin, aż ziarna zrobią się miękkie. Duże płocie – tutaj się o nich mówi „mamule” – trzeba nęcić przynajmniej przez trzy dni. Na początku wrzucam w łowisko po pół wiaderka dziennie, a kiedy już płocie podejdą, to mniej. Przed łowieniem daję im kilka garści, żeby tylko skosztowały tego, co im proponuję, i nabrały ochoty na więcej.

Po łowieniu nie daję nic, niech czekają, aż znów przypłynę z jedzeniem. Haczyk zawsze chowam w przynęcie. Wprawdzie dłużej trzeba wtedy czekać z zacięciem, ale za to będzie ono skuteczne. Na haczyk najczęściej zakładam konserwową kukurydzę, kilkanaście ziaren wrzucam też do wody. Jeżeli płocie dobrze biorą, to kukurydzę zamieniam na łubin, bo wtedy łowię większe sztuki. Żeby je skutecznie zacinać, trzeba umiejętnie nabić łubin na haczyk. Płoć potrafi tak ścisnąć ziarno, że odgryzie połowę, a brania nie widać. Mam na to wypraktykowany sposób. Najpierw ziarno przebijam, potem wracam haczykiem i ponownie przebijam je na wylot, a następnie cofam ostrze, żeby ukryć haczyk w przynęcie.

Płocie najlepiej biorą, kiedy na haczyku jest tylko jedno ziarno, niezależnie od tego, czy to łubin, czy kukurydza. Dzieje się tak dlatego, że po nęceniu ziarna leżą na dnie pojedynczo i ryby się do tego przyzwyczajają. Najwięcej brań jest podczas małej fali, bo spławik skacze w górę i w dół i ryba musi się spieszyć, żeby chwycić wybrany kąsek. Gdy na wodzie jest spokój, to mają dużo czasu, więc przynętę chwytają ostrożnie i długo się nią bawią.

W czasie flauty grunt ustawiam tak, żeby przynęta była tuż nad dnem. Każde dotknięcie płoci jest wtedy szybko sygnalizowane. W czasie wiatru muszę przynętę i część obciążenia położyć na dnie, bo inaczej fale będą zestaw znosić.

W regularnie nęconych łowiskach zawsze jest dużo płoci. Większe są przy dnie, mniejsze kręcą się u góry. Żeby więc przynęta szybko zeszła w dół i nie chwytał jej drobiazg, używam spławików o wyporności 6 g. Obciążeniem są dwa przelotowe ciężarki. Przypon ma 50 cm długości i średnicę 0,16 mm. Jest dosyć gruby, ale to płociom nie przeszkadza, a wystarczy także na leszcza. Haczyki – nr 6 i 8, większy na łubin, mniejszy na kukurydzę. Kij do trzech metrów. Na łódce dłuższy jest niewygodny, bo trudno nim doprowadzić rybę do podbieraka.

Gdy się regularnie nęci, to płocie zawsze dobrze biorą. Nawet księżyc nie ma na to wpływu. Najlepsze jest ciśnienie w okolicach 1000 hPa. Duże płocie świetnie żerują, gdy barometr idzie powoli w dół. W przeciwieństwie do drapieżników, które lubią, jak ciśnienie rośnie albo zbiera się na burzę.

Zygmunt Bojdys
Ruda Śląska
Notował WS

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

- Advertisment -

Most Popular

Recent Comments