Ochotka położona na lodzie zamarza i pęka. Ciągłe wyciąganie jej z pudełka jest kłopotliwe, bo ręce są zziębnięte. Dobry jest więc pomysł, by przy przeręblu wykuć w lodzie niewielki dołek (rowek), w który dostanie się woda i stworzy zanętowym ochotkom dobre środowisko. Wędkarz bez trudu, palcem albo szczytówką, zsunie odpowiednią porcję ochotek w głębinę.